poniedziałek, 29 października 2018

29 października 1952 r.

Mit o przypadającej w tym roku 95 rocznicy powstania Polskiego Związku Łowieckiego fałszuje obraz jego rzeczywistego rodowodu. Dzisiaj przypada 66. rocznica podpisania Dekretu z dnia 29 października 1952 r. o prawie łowieckim. Dekret wszedł w życie z dniem ogłoszenia. Podpisali go:

Prezydent Rzeczypospolitej: Bolesław Bierut
Prezes Rady Ministrów: Józef Cyrankiewicz
Minister Leśnictwa: Bolesław Podedworny

Warto przypomnieć sobie jego zapisy. Oto ich fragment:

Art. 41. 1. Z dniem powstania zrzeszenia pod nazwą Polski Związek Łowiecki Minister Leśnictwa za zgodą Prezesa Rady Ministrów zarządzi likwidację dotychczasowego stowarzyszenia pod nazwą „Polski Związek Łowiecki”. Likwidację dotychczasowego stowarzyszenia pod nazwą „Polski Związek Łowiecki” przeprowadzi zrzeszenie pod nazwą Polski Związek Łowiecki, które przejmie majątek stowarzyszenia”.


Zrzeszenie Polski Związek Łowiecki powstało na podstawie Dekretu z dnia 29 października 1952 r. o prawie łowieckim, natomiast wcześniej, dnia 20 kwietnia 1923 roku, do Rejestru Stowarzyszeń i Związków, wpisany został Centralny Związek Polskich Stowarzyszeń Łowieckich z siedzibą w Warszawie. Statut CZPSŁ został niejako przyjęty w lipcu tego samego roku, a dokonano tego podczas spotkania przedstawicieli... trzech towarzystw łowieckich i 11 kół łowieckich. Była to zaledwie garstka podmiotów zainteresowanych wówczas działalnością łowiecką. Poza nią pozostawał m.in. Polski Związek Myśliwych w Poznaniu, z całym szeregiem stowarzyszeń do niego należących. Dopiero w rok później, po powstaniu Wielkopolskiego Związku Myśliwych (PZM zlikwidowano, jak później zlikwidowano... stowarzyszenie PZŁ), wielkopolskie stowarzyszenia zaczęły przystępować do Centralnego Związku.

Potem nastąpił rok 1927, który zaowocował wydaniem Rozporządzenia Prezydenta RP z dnia 3 grudnia 1927 r. o prawie łowieckim. W rozporządzeniu tym, na temat Polskiego Związku Łowieckiego... ba... na temat Centralnego Związku Polskich Stowarzyszeń Łowieckich, nie znalazło się... ani jedno zdanie. Zupełnie tak, jakby tego tworu w ogóle nie było.

Aby ludziska całkiem o nim nie zapomnieli, dnia 28 czerwca 1929 r., do odpowiedniego rejestru dokonano ponownego wpisu stowarzyszenia, tym razem pod nazwą Polski Związek Stowarzyszeń Łowieckich. Było to więc stowarzyszenie... stowarzyszeń.

I nastąpił grudzień 1936 r., kiedy to w miejsce Polskiego Związku Stowarzyszeń Łowieckich, powołano do życia stowarzyszenie Polski Związek Łowiecki i współczesne zrzeszenie Polski Związek Łowiecki ma z nim tyle wspólnego, ile wspólnego z działającym w Warszawie w latach dwudziestych ubiegłego wieku Polskim Towarzystwem Łowieckim, ma powołane do życia półtora roku temu stowarzyszenie Polskie Towarzystwo Łowieckie. Czyli nic.

Wpis stowarzyszenia Polski Związek Łowiecki do rejestru nastąpił w roku 1937. Tuż przed wybuchem wojny stowarzyszenie to posiadało około 11 tys. członków, co stanowiło zaledwie lekko ponad 20 % wszystkich polujących w kraju.

Jakim cudem wierchuszka dzisiejszego zrzeszenia PZŁ nakazuje dzień 6 stycznia 1923 r. czcić jako dzień powstania Polskiego Związku Łowieckiego, wiedzą chyba tylko panowie L. Bloch i A. Gdula, bo ja pojęcia nie mam dlaczego.



Historia Polskiego Związku Łowieckiego 


...bym napisał, wskazując na ciągłość istnienia różnych bytów organizacyjnych poprzez ludzi, którzy stosownie do istniejących warunków realizowali to, co stanowiło dla nich wartość, ich interesowało i czemu się poświęcali.

Ciekawe czy wierzysz w to, co głosisz – dwa różne byty, poprzez fakt uczestnictwa w nich tych samych ludzi, stają się jednym bytem, a przynajmniej kontynuacją jednego przez drugiego. Hm...

WIARUSie, nikt rozsądny nie twierdzi dzisiaj, że Polska powojenna, przez fakt uczestnictwa w jej życiu politycznym, społecznym i gospodarczym częściowo tych samych ludzi, była prostą kontynuacją II Rzeczypospolitej. „Wizerunek orła białego w koronie w czerwonym polu”, jako godło Rzeczypospolitej, zaczął po latach przerwy znowu obowiązywać dopiero dnia 31 grudnia 1989 r. Wcześniej funkcjonowała Polska Rzeczpospolita Ludowa, byt państwowy rozpoczęty w 1952 r. Zjawiskiem niesamowitym, wręcz kuriozalnym, kompletnie niewytłumaczalnym racjonalnie, jest fakt, że w roku 1989 zmienił się ustrój Polski, ale nie zmienił się model łowiectwa Polskiego. Tak jak go przyklepano Dekretem z dnia 29 października 1952 r. o prawie łowieckim, a więc w roku „uchwalenia” stalinowskiej konstytucji zwanej lipcową (jak powszechnie wiadomo – napisanej przez Bieruta, ale wielokrotnie poprawianej przez Stalina), tak z drobnymi, kosmetycznymi poprawkami, trwa do dziś dnia.

Nie mamy powodów, aby w istotnym stopniu kwestionować przebieg wydarzeń do roku 1939, a nawet 1944, przedstawiony nam przez Zbigniewa Kowalskiego (przypominam – od roku... 1952 redaktora naczelnego propagandowej tuby zrzeszenia PZŁ), chociaż jego opinia o tych zdarzeniach może już powodować, że czujniki bezpieczeństwa dają znać o sobie.

Jeszcze jaskrawiej zaczynają świecić lampki ostrzegawcze, gdy zaczynamy czytać rozdział III, czyli dotyczący okresu, rozpoczynającego się dniem 1 lipca 1944 r. Odnoszę wrażenie, że od tego momentu nie znajdziemy w materiale ani jednego zdania, które nie byłoby zgodne z programową linią wszechwładnej, właśnie budzącej się wówczas do życia Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Propaganda, propaganda, propaganda...

Weźmy pod uwagę dla przykładu ten oto fragment:

„Dzień 30 maja (1947 r.) stał się dla Polskiego Związku Łowieckiego dniem wielkiej wagi i nagrody za dotychczasową pracę. Tego bowiem dnia delegacja Polskiego Związku Łowieckiego w składzie: Prezesa Generała Szareckiego i Przewodniczącego Komitetu Wykonawczego Z. Kowalskiego […] złożyła na ręce Marszałka Polski Michała Żymierskiego prośbę o przyjęcie przez Niego Wysokiego Protektoratu nad Polskim Związkiem Łowieckim. Marszałek Polski przychylił się do prośby […]. Marszałek Polski okazał specjalne zainteresowanie „Łowcem Polskim”. Audiencja trwała prawie półtorej godziny”.

No, bardziej szlachetnego protektoratu nie mogli sobie już wymyślić. Michał Rola-Żymierski - kryminalista, „agent sowieckiego wywiadu NKWD”, „zdrajca w służbie sowieckiej”...

Jak by nie patrzył, Zbigniew Kowalski pisał swoje wypociny na zamówienie władzy ludowej w 1948 r. i pojęcia nie miał, co wydarzy się w ciągu najbliższych kilku lat, a efekt tego był taki, że proces zarzynania stowarzyszenia o nazwie Polski Związek Łowiecki, rozpoczęty latem 1944 r., ostatecznie zakończony został wraz z wdrożeniem do życia Dekretu Bieruta z dnia 29 października 1952 r. o prawie łowieckim, podpisanego także przez Cyrankiewicza i Podedwornego.

Na przełomie lat 1952/1953 stowarzyszenie Polski Związek Łowiecki ostatecznie przestało istnieć, chociaż jego „śmierć kliniczna” nastąpiła już w momencie wybuchu II wojny światowej. Powstałe na zgliszczach stowarzyszenia zrzeszenie, o zawłaszczonej nazwie Polski Związek Łowiecki, obrało na pierwszego w historii prezesa swojej Naczelnej Rady Łowieckiej – generała Armii Radzieckiej i ludowego Wojska Polskiego Stanisława Popławskiego. Niejako ukoronowaniem okresu przewodzenia Polskim Związkiem Łowieckim, było dla Popławskiego... dowodzenie oddziałami wojska (10 tys. żołnierzy), tłumiącymi wystąpienia robotnicze w Poznaniu. Zginęło wówczas kilkadziesiąt osób, a rannych zostało około 600!

WIARUSie, głoszenie teorii o słuszności tezy o 95-letniej historii zrzeszenia Polski Związek Łowiecki, jest z mojego punktu widzenia działaniem zahaczającym o pojęcie świętokradztwa, gdzie w roli znieważonej występuje pamięć przedwojennego stowarzyszenia. Przy takim spojrzeniu na problem, pozwolę sobie podzielić Twój pogląd, gdy mówisz:

O wszystkim można rozmawiać, a nawet mieć odmienne zdanie, ale faktom nie należy zaprzeczać, ani je (ich) deprecjonować!