piątek, 3 stycznia 2020

"Opinia prawna"

"Powracając do sprawy prezydium przedstawiam jedną z opinii prawnych dających wykładnię jaki jest stan dzisiejszy władz PZŁ. Z tą opinią zgadzam się i przyjmuję ją za swoją. Opinia nie została oficjalnie ogłoszona więc proszę mi wybaczyć, że zgodnie z zasadami prawa prasowego nie ujawnię jej źródła ani autorów.

Oto ten tekst:".


" Zapoznałem się z pismem Rafała Malca z dnia 14.10.2019 roku skierowanym do Ministra Środowiska Henryka Kowalczyka i zatytułowanym „wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy”

[...]".



Obserwując pezetełowskie oraz pezteełowsko–ministerialne kilkumiesięczne przepychanki w obszarze składu osobowego prezydium NRŁ, w tym dotyczące zwłaszcza funkcji prezesa NRŁ, dochodzę do następującego wniosku:

Nie ma co za wiele się produkować w ocenie sytuacji, bowiem to przyszły Minister Środowiska zadecyduje, co uczynić z pasztetem, pozostawionym mu “w spadku” przez Henryka Kowalczyka. I raczej nie zadecydują tu argumenty prawne, a taki czy inny, ale interes – określonej grupy osób lub nawet pojedynczej osoby. Widzę tu dwie główne opcje. Jeśli przeważy siła perswazji przykładowo jednego z toruńskich redemptorystów, przyszły minister uzna skład prezydium NRŁ w składzie takim, jak go przedstawia autor tejże “opinii prawnej”, wrzuconej na Łowiecki przez jednego z for(um)owiczów. Jeśli przyszły minister otrzyma jednak wolną rękę i będzie mógł spokojnie wprowadzić w życie swój autorski program, to niewykluczone, że po jednym z uczestników polowania w dniu 8 listopada 2019 r. w OHZ Czempiń, jako prezesie NRŁ, pozostanie tylko wspomnienie. Przechodząc jednak chociaż w kilku zdaniach (na więcej jej autor nie zasługuje) do przedmiotowej “opinii”...

Dziwna to “opinia prawna”, w której jej autor koncentruje się głównie na próbie dyskredytacji osoby Rafała Malca, zamiast na ocenie strony merytorycznej zagadnienia, jak przystało na prawnika. Ale nic to... Jedziemy dalej...

Pisze autor:

“W konsekwencji uchwały Naczelnej Rady Łowieckiej o numerach 216/2019, [...] wprowadzono do wykonaniu na mocy decyzji Ministra Środowiska z dnia 04.10.2019 r sygn. DL-ZŁ.416.11.2019. W sprawie w/w uchwał Minister Środowiska nie miał żadnych uwag i w te uchwały nie ingerował”.

Zapomina jednak, że gdyby Minister Środowiska do uchwały o numerze 216/2019 
(“w sprawie odwołania Kolego Rafała Malca z funkcji Prezesa Naczelnej Rady Łowieckiej”) nie miał żadnych uwag w dniu 10 września 2019 r., to by nie wstrzymał jej wykonania. A jednak to uczynił. Inna sprawa, jak ujął swoją decyzję w stosunku do tej uchwały dnia 4 października 2019 r.

“Jeżeli nie ma takiego zapisu
 (o możliwości odwołania prezesa) to nie oznacza , że takiej ewentualności nie ma. Gdyby był umieszczony w Statucie zapis mówiący ,że członek danego organu lub komisji, nie może być odwołany przed upływem kadencji , to wówczas jest wiążący z uwagi na cel uchwalenia takiego zapisu. Jeżeli natomiast nie ma negatoryjnego uregulowania prawnego to obowiązuje reguła inferencyjna (wnioskowanie w przypadkach nieunormowanych) Reguła ta pozwala wnioskować z norm w których prawodawca ustala cele do realizacji i wyprowadzić z nich normy stanowiące nakazy i zakazy działań będących środkami wiodącymi do realizacji celu. Normą prawną w tym przypadku jest Statut PZŁ”.

No, interesująca teoria :-). Zwłaszcza ta jej część, która zawarta jest w zdaniu:

“Jeżeli natomiast nie ma negatoryjnego uregulowania prawnego to obowiązuje reguła inferencyjna (wnioskowanie w przypadkach nieunormowanych)”.

Reguła inferencyjna stanowi strukturalną regułę każdego wnioskowania dedukcyjnego, ale nie oznacza to, że wprowadzić ją możemy “do użytku” za każdym razem, kiedy jesteśmy ślepi na sytuację, w której podane mamy wszystko jak na talerzu. Panu autorowi przedmiotowej “opinii prawnej” polecam lekturę mojego skromnego tekstu Święta krowa, który napisałem już w połowie września, a więc w oderwaniu od późniejszych wydarzeń, a nie jak on – dopiero dnia 31 grudnia 2019 r., kiedy prawdopodobnie powstało zamówienie na zdyskredytowanie osoby Rafała Malca.

“Jeżeli Naczelna Rada wybiera ze swego grona Prezydium Rady w celu sprawnego prowadzenia obrad Naczelnej Rady Łowieckiej to w każdym przypadku błędnego wyboru (nieprzydatność kandydata, działanie na szkodę , bezczynność ) Rada Naczelna ma obowiązek to naprawić i przywrócić prawidłowe funkcjonowanie danego organu”.

Każdy autor opinii prawnej, a w szczególności tej przedmiotowej, powinien wiedzieć, że NRŁ nie wybiera ze swego grona Prezydium Rady, a “wybiera spośród swoich członków prezesa i czterech jego zastępców”, którzy dopiero “stanowią Prezydium Rady” (patrz: § 83 ust. 1 statutu PZŁ). To mała, ale istotna dla każdego prawnika różnica. Ponadto zwracam uwagę autorowi, że prowadzenie obrad NRŁ przynależy z mocy zapisów statutu nie Prezydium, a prezesowi, który gdy zechce, może to prowadzenie zlecić jednemu ze swoich zastępców. Ponadto tenże prezes posiada tak ważną kompetencję, jak w ogóle zwoływanie tychże posiedzeń. Kompetencje natomiast Prezydium NRŁ są bardzo skromne i opisane w zaledwie trzech krótkich punktach § 85 ust. 1.

“Rada Naczelna ma obowiązek...”.

Pewnie i o tym nie wie nasz prawdopodobnie przemiły autor “opinii prawnej”, ale Naczelna Rada, a nawet Łowiecka (ale nie: “Rada Naczelna” :-), swoje obowiązki (pod głównym hasłem: “zadania”) ma w sposób niezwykle jednoznaczny określone zapisami § 82 § 83 ust. 1 statutu PZŁ. Nie ma wśród nich możliwości odwołania prezesa NRŁ. Nie moja to wina, że przy tworzeniu zapisów statutu PZŁ, ktoś o czymś być może zapomniał.

Reasumując:

Jeżeli statut Polskiego Związku Łowieckiego przewiduje powołanie prezesa NRŁ, a słowa nie poświęca możliwości jego odwołania (podobnie w przypadku jego czterech zastępców), to jestem głęboko przekonany o tym, że żadna “reguła inferencyjna” tajemniczego autora “opinii prawnej” :-) nie jest w stanie zmienić tego stanu rzeczy.




* * * * *


Na specjalną uwagę zasługuje jeszcze ten oto, końcowy fragment “opinii prawej” :-)

“W związku z tym , że Naczelna Rada Łowiecka na posiedzeniu w dniach 13-14 października 2019 roku nie kwestionowała decyzji Ministra Środowiska i zrzekła się prawa do składania wniosku o ponowne rozpoznanie sprawy w części uchylonych uchwał , decyzja Ministra Środowiska stała się prawomocna.

Skład Prezydium Naczelnej Rady Łowieckiej nie budzi moim zdaniem żadnych wątpliwości. Prezydium Rady jest następujące:

1. Paweł Piątkiewicz - Prezes
2. Maria Grzywińska – v-ce Prezes
3. Roman Dziedzic – V-ce Prezes
4. Zygmunt Łukaszczyk –V-ce Prezes

Rozpowszechniane informacje jakoby Prezydium Naczelnej Rady Łowieckiej stanowili odwołani w dniu 04. września 2019 roku koledzy jest błędną i pokrętną interpretacją prawa administracyjnego i wyrządza szkodę naszemu Zrzeszeniu”.


Autor tejże opinii raczy udawać (a może faktycznie blade posiada o tym pojęcie :-), że nic nie wie na temat takiego aspektu sprawy...

DECYZJI z dnia 4 października 2019 r. Minister Środowiska nie nadał rygoru natychmiastowej wykonalności, więc nie była ona jeszcze prawomocna w dniach 13-14 października 2019 rok . Inaczej mówiąc, przedmiotowa decyzja, przed upływem terminu do wniesienia wniosku o ponowne rozpatrzenia sprawy, NIE PODLEGAŁA WYKONANIU. A jeżeli tak, w dniach 13-14 października 2019 roku obowiązywało POSTANOWIENIE Ministra Środowiska z dnia 9 września 2019 r. o ”wstrzymaniu wykonania uchwał podjętych na posiedzeniach Naczelnej Rady Łowieckiej w dniu 4 września 2019 r.” Z punktu widzenia prawa, prezesem NRŁ nie mógł być wówczas Paweł Piątkiewicz. A jeżeli nie mógł być, a prowadził obrady, to tych obrad tak naprawdę... w ogóle nie było :-)

Autor „opinii prawnej” zapomina jeszcze o jednym szczególe. Otóż Minister Środowiska co prawda nie oznaczył w swojej DECYZJI stron, ale przesłał ją nie tylko do Naczelnej Rady Łowieckiej, ale także do Zarządu Głównego PZŁ. W art. 32a ust. 1 pkt 3 ustawy Prawo łowieckie mamy jednoznaczną regulację, że to Zarząd Główny, a nie Naczelna Rada Łowiecka, „reprezentuje Polski Związek Łowiecki na zewnątrz”, a więc i przed ówczesnym Ministrem Środowiska. Tak więc „opinio-prawne” :-) „nie kwestionowanie decyzji Ministra Środowiska i zrzeczenie się prawa do składania wniosku o ponowne rozpoznanie sprawy w części uchylonych uchwał” (niezależnie od sposobu tego wyrażenia), przez wyłącznie NRŁ, to stanowczo za mało, aby uznać je za poważne.

Tak więc całe to ówczesne „posiedzenie NRŁ”, i wybór zastępców prezesa, można spokojnie potłuc o kamieni kupę.




PS

Z pouczenia w ramach DECYZJI:

Decyzja podlega […] wykonaniu przed upływem terminu do wniesienia wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy, jeżeli jest zgodna z żądaniem wszystkich Stron lub jeżeli wszystkie Strony zrzekły się prawa do wniesienia wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy (art. 130 § 4 w zw. z art. 127 § 3 Kodeksu postępowania administracyjnego)”.