czwartek, 27 lutego 2020

Zarządzenie nr 4/2020 Łowczego Krajowego

Zarządzenie nr 4/2020
Łowczego Krajowego
z dnia 26 lutego 2020 r.

w sprawie wprowadzania w kołach łowieckich elektronicznej książki ewidencji
pobytu myśliwego na polowaniu indywidualnym

Działając na podstawie § 86 ust. 2 pkt 6 Statutu Polskiego Związku Łowieckiego
[…], oraz w związku z rozprzestrzenianiem się na terenie Polski wirusowej choroby
zakaźnej (Afrykański Pomór Świń):

zarządzam

1. Wprowadzenie Łowczym Okręgowym w kołach łowieckich Polskiego
Związku Łowieckiego elektronicznej książki pobytu myśliwego na
polowaniu indywidualnym „PZŁ-EKEP”.
2. Termin wprowadzenia elektronicznej książki: 31 marca 2020 r.
3. Zarządzenie wchodzi w życie z dniem podjęcia.

ŁOWCZY KRAJOWY

dr. inż Paweł Lisiak”



Treść przedmiotowego zarządzenia łowczego krajowego zdumiewa mnie. Takiego kuriozum nie spodziewałem się w jego wykonaniu.

Postaram się teraz uzasadnić to swoje zdumienie. Rozpocznę od kwestii mniej istotnej, ale niestety także stawiającej w złym świetle pana Pawła Lisiaka. Otóż nie wypada, aby nie znał on prawidłowej nazwy książki, w sprawie wprowadzenia której w kołach łowieckich wydał wczoraj przedmiotowe zarządzenie. Otóż przede wszystkim to nie jest

„książka ewidencji pobytu myśliwego na polowaniu indywidualnym”,

bo taka błędna nazwa figurowała, w porównaniu z ustawą, przez lat trzynaście w ministerialnym rozporządzeniu, ale... już nie figuruje. Nazwę tę poprawiono na prawidłową przy okazji wydania rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 10 września 2019 r. zmieniającego rozporządzenie w sprawie szczegółowych warunków wykonywania polowania i znakowania tusz. Nazwy – ustawowa i ta, związana z ministerialnym rozporządzeniem – posiadają teraz brzmienie jednakowe:

książka ewidencji pobytu na polowaniu indywidualnym”.

Warto też zauważyć, że zarówno w ustawie jak i w rozporządzeniu nie spotykamy się z określeniem: „elektroniczna książka...”, a ze sformułowaniem, że „książka...” ta może występować „w postaci papierowej lub elektronicznej”. To mała, ale istotna różnica, której pan Paweł Lisiak przynajmniej do wczoraj zdawał się nie dostrzegać.

Przejdźmy teraz krótko do dwóch kwestii znacznie poważniejszych...

Wśród kompetencji łowczego krajowego (w statucie nazywane są one „zadaniami”), z jakimi spotykamy się w § 87 ust. 1 statutu, nie znajdujemy uprawnienia do wydawania przez niego zarządzeń. „Wydawanie niezbędnych zarządzeń i instrukcji” to kompetencja Zarządu Głównego (patrz: § 86 ust. 2 pkt 6 statutu). Wydając „Zarządzenie Łowczego Krajowego”, w oparciu o uprawnienie przynależne Zarządowi Głównemu, pan Paweł Lisiak wykonał ruch, zdradzający symptomy popełnienia przewinienia łowieckiego, o którym mowa w art. 35b ust. 1 pkt 2 ustawy Prawo łowieckie.

Idźmy jeszcze dalej...

Ustawa Prawo łowieckie, w jej art. 42b ust. 1, nakłada na dzierżawców i zarządców obwodów łowieckich obowiązek prowadzenia książki ewidencji pobytu na polowaniu indywidualnym dla każdego obwodu, dając im możliwość wyboru – „w postaci papierowej lub elektronicznej”. Wypada wiedzieć, że łowczy krajowy nie może na użytek Polskiego Związku Łowieckiego materii zawartej w ustawie zmieniać, przekształcać, modyfikować, syntetyzować, rozszerzać, zawężać, etc. Nakazanie obligatoryjnego wprowadzenia „elektronicznej książki pobytu myśliwego na polowaniu indywidualnym”, w dodatku wyłącznie „PZŁ-EKEP” :-), co tu wiele ukrywać – nie wystawia najlepszego świadectwa łowczemu krajowemu. Przykro mi, ale taka jest tego rzeczywistość.




* * * * * *


Komunikat nt. Zarządzenia nr. 4/2020 Łowczego Krajowego:

"Informujemy, że Zarządzenie nr 4/2020 Łowczego Krajowego z dnia 26 lutego 2020 r. było wersją roboczą. Zostanie skorygowane i dopiero wówczas wprowadzone. W związku z prowadzonymi działaniami, mającymi na celu zwalczanie wirusa ASF na terenie naszego kraju, Polski Związek Łowiecki widzi konieczność wprowadzenia elektronicznego systemu nadzoru".

Problem w tym, że treść tego komunikatu... dalej pogrąża łowczego krajowego. On już się chyba całkiem pogubił. Aż przykro na to patrzeć, gdyż podobno to sympatyczny człowiek. Nu ba :-) 


"Informujemy, że Zarządzenie nr 4/2020 Łowczego Krajowego z dnia 26 lutego 2020 r. było wersją roboczą”.

Nie, nie było wersją roboczą, bo je podpisano, wprowadzono do ewidencji („L.dz. 133/WKSi AW/20”) i wysłano do zarządów okręgowych. Ono wczoraj weszło w życie. Interesuje mnie papier, którym pan P. Lisiak uchylił to „pożal się Boże” „zarządzenie”.

„Zostanie skorygowane i dopiero wówczas wprowadzone”.

Nie daj Boże, aby "skorygowana" materia wprowadzona została w życie znowu „Zarządzeniem Łowczego Krajowego”. Przypominam:

Wśród kompetencji łowczego krajowego (w statucie nazywane są one „zadaniami”), z jakimi spotykamy się w § 87 ust. 1 statutu, nie znajdujemy uprawnienia do wydawania przez niego zarządzeń. „Wydawanie niezbędnych zarządzeń i instrukcji” to kompetencja Zarządu Głównego (patrz: § 86 ust. 2 pkt 6 statutu). Wydając „Zarządzenie Łowczego Krajowego”, w oparciu o uprawnienie przynależne Zarządowi Głównemu, pan Paweł Lisiak wykonał ruch, zdradzający symptomy popełnienia przewinienia łowieckiego, o którym mowa w art. 35b ust. 1 pkt 2 ustawy Prawo łowieckie.