piątek, 13 września 2019

"Mina" pod nogami Ministra Środowiska

Można udawać, że problemu nie ma, ale on jest. Sądzę, że sposób, w jaki ostatnio zadziałał Minister Środowiska, w zakresie spraw związanych z nadzorem nad działalnością Polskiego Związku Łowieckiego, pozostawia wiele do życzenia. To już zakrawa na skandal. Jasne, że ekipa rządowa potrafi „lekceważyć” nie takie „niedociągnięcia” swoich ministerialnych urzędników (nawet w randze sekretarzy czy podsekretarzy stanu), ale wyraźnie mi tu wygląda na to, że świadomie czy nie, ale dwoje urzędników pana Henryka Kowalczyka (a przynajmniej jedno z nich) wsadziło go na minę.


Krótko i na temat:

Skoro uchwały Naczelnej Rady Łowieckiej z dnia 4 września 2019 r. przekazane zostały ministrowi w środę, dnia 11 września, to na podstawie jakiej interpretacji poniżej zacytowanych zapisów, za zgodne z prawem można uznać posunięcie ministra H. Kowalczyka, który już we wtorek, a więc dnia 10 września, zarówno wszczął z urzędu „postępowanie administracyjne w sprawie niezgodności z przepisami prawa lub postanowieniami Statutu Polskiego Związku Łowieckiego […] uchwał Naczelnej Rady Łowieckiej podjętych w dniu 4 września 2019 r.”, jak i wydał „postanowienie o wstrzymaniu wykonania” tych uchwał?

Ów urzędnik, którego inicjałami sygnowane są przedmiotowe dwa pisma Ministra Środowiska (DL-ZŁ.416.11.2019.HH), bardzo aktywny na FB, przynajmniej kilka razy dał się wcześniej poznać ze złej strony, publicznie interpretując – nie ukrywając przy tym, że jest ministerialnym urzędnikiem – zapisy prawa w bardzo karkołomny sposób, narażając odbiorców jego treści, w razie podzielenia poglądu głoszonego przez niego, na konsekwencje nawet karne. Przestrzegałem publicznie ministra przed nim. Nie posłuchał. No to teraz ma – minę pod nogami.
Panu ministrowi przypominam, że już przynajmniej raz jego podwładni wsadzili go na podobną minę. Mam w tej chwili na myśli mega bublowaty statut PZŁ, który w lutym br. podetknięto mu pod nos do podpisania. Tenże akt zatwierdzenia przez niego statutu, uchwalonego przez Krajowy Zjazd Delegatów PZŁ, będzie mu się odbijał czkawką do ostatnich dni jego życia. Historia nie będzie pamiętała nazwisk ministerialnych urzędników, którzy w niezwykle negatywny (a może i perfidny?) sposób przyczynili się do poddania w wątpliwość kompetencji pana ministra. Zapamięta za to jego nazwisko. Niewykluczone, że najwyższy już czas, aby odpowiednio „podziękować” tym, którzy zawiedli zaufanie ministra...






PS

Art. 35a
[...]
8. Uchwały Krajowego Zjazdu Delegatów Polskiego Związku Łowieckiego oraz Naczelnej Rady Łowieckiej są przekazywane w terminie 7 dni od dnia ich podjęcia ministrowi właściwemu do spraw środowiska.
9. W razie stwierdzenia, że działalność Krajowego Zjazdu Delegatów Polskiego Związku Łowieckiego lub Naczelnej Rady Łowieckiej jest niezgodna z przepisami prawa lub postanowieniami statutu Polskiego Związku Łowieckiego, minister właściwy do spraw środowiska, w zależności od rodzaju i stopnia stwierdzonych nieprawidłowości, może, w drodze decyzji administracyjnej:
1) uchylić w całości lub w części uchwałę niezgodną z postanowieniami statutu Polskiego Związku Łowieckiego;
2) stwierdzić nieważność w całości lub w części uchwały niezgodnej z przepisami prawa;
3) udzielić organowi upomnienia i zażądać od niego podjęcia działań mających na celu zapewnienie stanu zgodnego z prawem albo zaprzestania działania niezgodnego z prawem.
10. Wszczynając postępowanie, o którym mowa w ust. 9, minister właściwy do spraw środowiska może wstrzymać wykonanie uchwały
”.