wtorek, 10 września 2019

Projekt rozporządzenia zmieniającego rozporządzenie w sprawie szczegółowych warunków wykonywania polowania i znakowania tusz w wersji z dnia 27 sierpnia 2019 r.

Projekt rozporządzenia MŚ zmieniającego rozporządzenie w sprawie szczegółowych warunków wykonywania polowania i znakowania tusz w wersji z dnia 27 sierpnia 2019 r.

Jeżeli dobrze dostrzegam, to w porównaniu z wersją wyjściową, ginie w projekcie najbardziej kontrowersyjny zapis § 5 w ust. 1 pkt 1a (przechrzczony potem na pkt 1b):

„„1a) polowanie z psem może odbywać się wyłącznie przy użyciu psa rasy myśliwskiej, posiadającego udokumentowane pochodzenie z hodowli zarejestrowanej w Międzynarodowej Federacji Kynologicznej FCI lub we współpracującymi z nią organizacjami, trwale oznakowanego, zgodnie z potwierdzonym przez Polski Związek Łowiecki ułożeniem do pracy w zakresie i rodzaju wykonywanego polowania lub do poszukiwania postrzałków;".


Trochę długo to trwało, ale można się domyślać, że pani Golińska w końcu zrezygnowała z chybionego pomysłu, podrzuconego jej zapewne przez jakiegoś kynologa z wierchuszki PZŁ (kynologa, ale jednocześnie ignoranta w zakresie tworzenia zapisów prawa). O próbie obdarowania Polskiego Związku Łowieckiego kolejnym monopolem, sygnalizowałem na początku lipca TU. Pisałem wówczas m.in. tak:

W głowę zachodzę, św. Hubercie, że widzisz a nie grzmisz.
Owszem, dyskutować możemy, a także spierać się na ten temat – chcemy podczas polowań widzieć także podwórzowe burki, czy wyłącznie psią arystokrację (przynajmniej pod względem eksterieru), ae na miły Bóg, dlaczego tak obojętni jesteśmy na sposób stanowienia prawa? Czy naprawdę nikt nie zauważa (ani jedna osoba?), że autorzy projektu kolejny raz próbują w nim przekroczyć ramy upoważnienia ustawowego, zawartego w art. 43 ust. 3 ustawy Prawo łowieckie? Czy naprawdę tak trudno dojrzeć w projektowanym zapisie zamysł normowania zagadnienia, które choć mogłoby być, nie zostało uregulowane w ustawie, a tym samym godzi ten zamysł w zasadę wykonawczego charakteru rozporządzenia, określoną w art. 92 ust. 1 Konstytucji RP? Przecież mamy w tym przypadku do czynienia z oczywistym, ale jednocześnie perfidnym przykładem próby wprowadzenia do prawa dwóch kolejnych monopoli naraz. I to wszystko zaledwie ministerialnym rozporządzeniem!!! Po wprowadzeniu dekretem Bieruta monopolu na dopuszczanie do wykonywania polowania i na szkolenie adeptów sztuki łowieckiej (potem ten podwójny monopol potwierdzany był kolejnymi ustawami), doczekujemy próby obdarowania Polskiego Związku Łowieckiego monopolem na dopuszczanie do używania podczas polowań psów pod względem jakości ułożenia do pracy, w dodatku część tego monopolu sytuując po stronie Międzynarodowej Federacji Kynologicznej (FCI, Fédération Cynologique Internationale)  oraz tym samym Związku Kynologicznego w Polsce, jednak zaledwie jednego z kilku działających na terenie naszego kraju związków kynologicznych (ot przykładowo mamy także Związek Hodowców Psów Rasowych). Ręce opadają...


Oczywiście pisałem w tej sprawie także do MŚ, jednak pani Golińska i jej ludzie początkowo nie podzielali mojego (jako zapewne jednego z kilku identycznych) poglądu. No, ale w końcu zajarzyli, że są w ogromnym błędzie (czy to pierwszy raz?).W Protokole posiedzenia Komisji prawniczej MŚ, z końca sierpnia, rzecz tak krótko ujęto:

Komisja prawnicza zwróciła uwagę, że:
1) dodawany pkt 1b w ust. 1 w § 5 zmienianego rozporządzenia, wymagający potwierdzenia przez Polski Związek Łowiecki ułożenia psa do pracy w zakresie i rodzaju wykonywanego polowania lub do poszukiwania postrzałków, jest de facto przepisem kompetencyjnym, czyli ma charakter przepisu ustawowego; w związku z powyższym taka regulacja powinna zostać usunięta z projektowanego rozporządzenia
;”