piątek, 27 kwietnia 2018

Pismo ministra Henryka Kowalczyka do Piotra Jenocha

Pismo

Najpierw ustawodawca bez ładu, składu, a więc przede wszystkim bez głowy, kolejny raz wziął się za problem szkód łowieckich i odszkodowań za nie, a potem, gdy w końcu wdrożył w życie nowe zasady, okazało się, że tak naprawdę to są one całkowicie... do pupy. Co teraz? Teraz - tak przynajmniej uznał minister Henryk Kowalczyk - należy zwrócić się z prośbą do beneficjenta spuścizny po 21-letnich rządach w PZŁ byłego TW „Kazimierza”. No i wyskrobał pan minister swą prośbę. 

Pismo ministra Kowalczyka, mimo że życzę mu naprawdę wszystkiego najlepszego, uważam za żenujące, wręcz uwłaczające godności ministra. Jestem wprost zszokowany. Jak takie coś mogło w ogóle wyjść z urzędu MŚ... Porażające to...