poniedziałek, 29 lipca 2019

"Stanowcze działania ZG PZŁ..."

"Stanowcze działania ZG PZŁ przeciwko TVN w sprawie naruszania dobrego imienia myśliwych w mediach".

Materiał filmowy

Wychwycone z materiału filmowego:

Marcin Kostrzyński:
Dzik, który ma postrzeloną nogę, widać że jest ranny...”

Kinga Rusin:
A, to ten biedaczek, który pozostał po tym potwornym mordzie dzików, który się odbył w Polsce”.

Piotr Kraśko:
O ile szlachetniejszy taki wilk-myśliwy, niż człowiek-myśliwy”.

Kinga Rusin:
No nie, w ogóle beznadzieja. Cieszę się, że pokazałeś tego postrzelonego dzika też, bo tak niestety wyglądają polowania w Polsce, gdy panowie podchmieleni […] są w stanie [...]”.

„Ooo, łoś... łoś...Ooo, też dobrze, że pokazałeś... bo też były; wielu myśliwych polskich ma zakusy, żeby polować na łosie, bo chce sobie powiesić głowę łosia nad łóżkiem koniecznie. I były takie zakusy. Udało się już dwa razy ochronić polskiego łosia przed odstrzałem, ale pewnie te zakusy będą, więc, więc trzeba być bardzo uważnym... Zobaczcie, jakie to są piękne zwierzęta, które w dodatku kochają ludzi. One się w ogóle nie boją człowieka”.

„Nie zapominajmy o tym, że dbać trzeba też o te zwierzęta dzikie. One się niestety przed człowiekiem same nie obronią. Jesteśmy największym wrogiem i zagrożeniem
”.

Piotr Kraśko:
I uczmy się szlachetności od wilków. Kochajmy się. Znaczy nie! – myśliwych, nie kochajmy myśliwych. Cofam”. 

Kinga Rusin
Na psa urok


I teraz czytamy na oficjalnej internetowej stronie ZG PZŁ:

„Kinga Rusin i Piotr Kraśko, prowadzący program „Dzień dobry TVN”, naruszyli dobre imię myśliwych w programie wyemitowanym 25 maja 2019 r. Polski Związek Łowiecki podjął kroki prawne w tej sprawie”. 

Zastanawiam się – których myśliwych i co do tego ma PZŁ, skoro Ci, którzy ewentualnie poczuli się urażeni, sami mogą dochodzić swoich praw w sądzie. 
 
„W pozwie PZŁ domaga się złożenia […] usunięcia ze strony internetowej materiału wideo, w którym padają wypowiedzi naruszające dobre imię PZŁ [...]”. 

Dość dokładnie przejrzałem i odsłuchałem materiał filmowy, ale chyba ani razu nie padła nazwa: Polski Związek Łowiecki. O co więc chodzi powodowi?


Niezależnie od tego...

Pani Kinga i pan Piotr istotnie dopuścili się wypowiedzi, które nie wszystkim mogą się spodobać, ale na miły Bóg – czy z tym od razu należy „lecieć” do sądu? Bo „naruszone zostało dobre imię myśliwych”? Gwoli ścisłości, nie czuję się urażony i staram się szanować wszystkie poglądy. Również te infantylne, wygłoszone dnia 25 maja 2019 r. na antenie TVN. Pani Rusin i pan Kraśko, swoimi wypowiedziami na temat łowiectwa w Polsce, dali dowód tego, że mogą być w rozmowach na żywo równorzędnymi partnerami do dyskusji co najwyżej dla dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym (ale raczej należałoby te dzieci chronić przed nimi), bo w rozmowach ze starszymi by już „polegli”. Dlaczego jednak na nich się gniewać, a w dodatku wytaczać najcięższe działa przeciwko całemu TVN? Uważam to nie za „stanowcze”, ale za bardzo niepoważne działanie ZG PZŁ. 

Odnoszę też wrażenie, że wierchuszka PZŁ ciągle nie jest w stanie pojąć, że PZŁ wykonuje zadania publiczne, nałożone na niego mocą ustawy, i jeżeli już, to MINISTER ŚRODOWISKA powinien dochodzić korygowania telewizyjnych wypowiedzi, szkodzących ochronie środowiska, a nie Polski Związek Łowiecki, w dodatku tylko w osobie pana Albercika + kilku jego klakierów.



* * * * *


„W pozwie PZŁ domaga się [...] zapłaty 10.000 zł na cel społeczny na rzecz Fundacji Hodowli i Reintrodukcji Zwierząt Dziko Żyjących w Warszawie”. 

Oni – powód, nie zdają się dbać o nasze, myśliwych, dobre imię. To ściema. Raczej mają nas w pupie. Oni zdają się dbać o kasę tejże Fundacji. Nietrudno zauważyć, że nie jest trudne na szali postawić nie swoje, bo pieniądze PZŁ, by ewentualnie wykukać środki finansowe na działalność... Zgadnijmy czyją? Bynajmniej, nie ogółu rzekomo urażonych członków PZŁ. 

No to zajrzyjmy wspólnie do informacji KRS na temat tej Fundacji. Nr KRS: 0000319773. 

I co się okazuje? 

Prezesem Zarządu Fundacji Hodowli i Reintrodukcji Zwierząt Dziko Żyjących w Warszawie, jest Marek Radzikowski (jego syn jest od zarania dziejów pracownikiem ZG).
Wiceprezesem – Janusz Rynkiewicz (łowczy okręgowy w Koszalinie). 
Członkiem Zarządu – Bartłomiej Popczyk (przedstawiać chyba nie trzeba :-). 

W Radzie Fundacji zasiadają:

Jan Suchorończak (za Blocha wiceprezes Prezydium NRŁ)
Roman Dziedzic (członek NRŁ, a za Blocha nawet wiceprezes Prezydium NRŁ)
Robert Staszewski 
Cezary Szadkowski (ciągle jeszcze łowczy okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim)
Lidia Prazińska (albercikowa główna księgowa ZG, wcześniej blochowa księgowa)