środa, 24 lipca 2019

"W SZCZEGÓLNOŚCI"


Staż łowiecki, jako pierwszy z trzech ustawowych warunków na drodze do szczęśliwości 

Jak to trudno zrozumieć niektórym facetom, że KZD jako najwyższa władza PZŁ [Prawo łowieckie Art.32a. 1.1) ], ma prawo uchwalając na podstawie Art 32.3 Prawa łowieckiego Statut PZŁ zatwierdzany przez MŚ...

Mniej więcej :-) zgadza się.

...umieścić w nim problematykę stażu...

Tu już mniej. Idąc takim tokiem rozumowania, „ma prawo umieścić” także każdą inną „problematykę”, jaka mu tylko przyjdzie do głowy. Np. problematykę „sankcji za naruszanie obowiązków członkowskich”, kompletnie nie przystającą do zapisów Konstytucji RP (patrz przykładowo: Uzasadnienie do wyroku TK z dnia 6 listopada 2012 r.), a także do ustawy Prawo łowieckie.

...oprócz nakazanych przez Prawo łowieckie zagadnień "w szczególności", nadając tym samym stażowi rangę statutową, zobowiązując jednocześnie NRŁ do opracowania uchwały określającej szczegóły tego stażu (Statut § 11.13.). 

A tu już w swoich sugestiach całkiem popłynąłeś.

WIARUS, zdajesz się pomijać w swoim krótkim wywodzie istotny aspekt całości. Otóż...

Zapisy ustawy Prawo łowieckie (jak i każdej innej) powinny być zgodne z zapisami pozostałych ustaw, a przede wszystkim z zapisami Konstytucji RP. Natomiast zapisy statutu muszą być zgodne z nimi wszystkimi. Zdajesz się całkowicie zapominać, że statut PZŁ nie jest źródłem powszechnie obowiązującego prawa RP. Ba, nie jest nawet aktem prawa miejscowego. Niedopuszczalne jest więc zmienianie jego zapisami zapisów ustawy Prawo łowieckie, w tym dalsze regulowanie spraw nią regulowanych, jeżeli ustawa takiej statutowej, rozszerzającej regulacji nie przewiduje. I co również niezmiernie tu istotne – ewentualna luka w ustawie Prawo łowieckie (przykładowo luka intra legem), a jest takich luk w niej całkiem niemało, nie może być wypełniana zapisami takiego g#wnianego aktu, jakim w stosunku do ustawy jest statut PZŁ. Warto by było, aby malcowcy w końcu zapoznali się z zasadami poprawnej legislacji, wywodzonymi z art. 2 Konstytucji RP.

A co do tego Twojego: „w szczególności"... Obaj znamy znaczenie tego sformułowania, ale chyba tylko ja zauważam

Art. 32
3. Polski Związek Łowiecki oraz koła łowieckie działają na podstawie ustawy oraz statutu [...]
.
„4. Statut Polskiego Związku Łowieckiego określa w szczególności:”,

że wyrażenie „w szczególności" w sposób oczywisty determinuje w tym zapisie powstanie błędu legislacyjnego. Pojawił się ten błąd (i tak sobie trwaaa, i trwaaa lat już bez mała piętnaście) w ustawie Prawo łowieckie, mocą ustawy z dnia 17 czerwca 2004 r. o zmianie ustawy – Prawo łowieckie.

Przypomnę, że wierchuszką PZŁ dowodził wówczas wszechmogący Lech Bloch, a w Sejmie rej wodzili postkomuniści, z którymi łowczy krajowy doskonale się rozumiał. Żyrandola w Sali Kolumnowej Pałacu Prezydenckiego pilnował Aleksander Kwaśniewski, mający za dyrektora Zespołu Doradców... Andrzeja Gdulę. Ten, po zakończeniu pracy w Kancelarii Prezydenta RP, albo tuż przed tym zakończeniem, objął funkcję prezesa Naczelnej Rady Łowieckiej, którą dzierżył przez lat trzynaście. Deczko wcześniej, postanowieniem Prezydenta RP z dnia 21 listopada 2005 roku „za wybitne zasługi w pracy zawodowej i działalności społecznej”, został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

Wracając jednak do tego nieszczęsnego sformułowania: „w szczególności”. Otóż ówczesnym posłom, mało rozgarniętym w tematyce prawa łowieckiego, podrzucono sformułowanie, ba – całe zdanie, żywcem wzięte z.... ustawy Prawo o stowarzyszeniach:

Tworzenie stowarzyszeń
Art. 9. Osoby w liczbie co najmniej siedmiu, zamierzające założyć stowarzyszenie, uchwalają statut stowarzyszenia oraz wybierają komitet założycielski albo władze stowarzyszenia
.
„Art. 10. 1. Statut stowarzyszenia określa w szczególności:”,

zmieniając jedynie: „stowarzyszenia”, na: „Polskiego Związku Łowieckiego”. Zapomniano jednak, że Polski Związek Łowiecki nie jest stowarzyszeniem, więc nie może mieć statutu, w którym organ wewnętrzny może ująć w nim wszystko, co tylko zechce, byleby w nim zawarł opisany ustawą minimalny zakres. Polski Związek Łowiecki jest bowiem zrzeszeniem, powołanym do życia mocą dekretu Bieruta i utrzymywanym przy tym życiu mocą kolejnych ustaw. Wykonuje z woli państwa określone zadania publiczne i jako taki musi mieć wyznaczone ustawą granice działania, o których mowa w art. 7 Konstytucji RP.


PS

Pisałem wcześniej:

Prawdą jest, że staż, o którym mowa w art. 42 ust. 4 i 5 ustawy Prawo łowieckie, został wprowadzony do ustawy dopiero ustawą nowelizującą z dnia 17 czerwca 2004 r. Wcześniej jedynie „plątał się” po komuszych statutach PZŁ – najpierw nadawanych przez właściwych do spraw łowiectwa ministrów, potem już „uchwalanych” niezależnie od nich przez KZD PZŁ . Protoplastą idei stażowania w kole łowieckim, jako pierwszego warunku na drodze do uzyskania uprawnień do wykonywania polowania, był gomułkowski minister leśnictwa i przemysłu drzewnego – Roman Gesing (rodzina Gesinga pochodziła z Niemiec), który wydał ministerialne zarządzenie z dnia 21 maja 1970 r. Znowelizował nim statut nadany w 1959 r., w dodatku wprowadzając do niego jedynie właśnie tenże obowiązek odbycia stażu. R. Gesing był m.in. wiceprezesem Zarządu Głównego... Związku Bojowników o Wolność i Demokrację.

Dodam teraz:

Co prawda, to Roman Gesing po raz pierwszy wprowadził do statutu PZŁ omawiany obowiązek odbycia stażu łowieckiego, ale jak się okazuje, chyba nie on był pomysłodawcą. On tylko przetransponował rzecz na grunt prawa łowieckiego. Dnia 16 lutego 1970 r. Rada Ministrów podjęła uchwałę nr 24 w sprawie organizacji praktyk robotniczych studentów szkół wyższych. Według ówczesnej ideologii komunistycznej, miały one przede wszystkim zbliżyć przyszłych m.in. inżynierów do klasy robotniczej miast i wsi, "do problemów, z którymi borykała się klasa robotnicza". Odbywanie praktyk traktowano jednak jako stosunek pracy (praktykant otrzymywał stosowne wynagrodzenie), a jedną z form tych praktyk stanowiły praktyki „zerowe”, czyli na „zerowym roku”, a więc tuż po zakwalifikowaniu się na studia. Jeszcze w czasie wakacji. 


Gomułkowskie, studenckie praktyki "zerowe" przestały już dawno istnieć. Ich równolatki - łowieckie praktyki "zerowe" (pod nazwą... "stażu w kole łowieckim"), wiecznie żywe, jak żywe są idee Marksa i Lenina.



Autor: WIARUS
Data:   24-07-19 17:20

Niestety, nie ma legalnej definicji zwrotu użytego w Art.32.4. Prawa łowieckiego "w szczególności" a może i szkoda. Rozporządzenie z dnia 20.06.2002 r. w sprawie „Zasad techniki prawodawczej” stwierdza:

    § 153. 1. Definicję zakresową (wyliczającą elementy składowe zakresu) formułuje się w jednym przepisie prawnym i obejmuje się nią cały zakres definiowanego pojęcia.
    2. Jeżeli wyliczenie wszystkich elementów zakresu definiowanego pojęcia w jednym przepisie prawnym nie jest możliwe, w definicji wyraźnie zaznacza się, że tekst tej samej lub innej ustawy zawiera nadto elementy uzupełniające tę definicję, w szczególności przez użycie zwrotu: „ … i inne wskazane w przepisach …”.
    3. Jeżeli nie jest możliwe sformułowanie definicji, o której mowa w ust. 1 lub 2, można objaśnić znaczenie danego określenia przez przykładowe wyliczenie jego zakresu, wyraźnie wskazując przykładowy charakter wyliczenia przez posłużenie się zwrotem: „w szczególności”.
Oznacza to tyle i tylko tyle, że język prawniczy jest odmianą języka naturalnego, może więc różnić się od niego znaczeniem poszczególnych słów i zwrotów. Jeżeli wyliczenie byłoby zamknięte to użyto by w tym miejscu (Art. 32.4. Prawa łowieckiego) słowa "enumeratywnie". Prawnicy stosują słowo "enumeratywny", gdy chcą podkreślić, że katalog, o którym mówią, jest katalogiem zamkniętym – że prawodawca wszystkie elementy tego katalogu wymienia, że nie ma już innych, niż wymienione, możliwości. Jest to tzw. numerus clausus, który jest przeciwieństwem do katalogu otwartego, oznaczanego przez ustawodawcę poprzez zastosowanie zwrotu "w szczególności" I takie zastosował w Art. 32.4.:
Statut Polskiego Związku Łowieckiego określa w szczególności:
1 ) ……………….
2 ) ………………..
itd.
 
Oznacza to ni mniej ni więcej tylko to , że to co nie zostało rozstrzygnięte w Prawie łowieckim, innych ustawach regulujących sprawy łowiectwa może być regulowane Statutem PZŁ, jeżeli KZD uchwalający tenże statut uzna to za stosowne, potrzebne lub konieczne! I to wszystko z mojej strony na temat "w szczególności" Reszta wpisu bez komentarza z mojej strony bo na niego nie zasługuje! Fobie się leczy a nie obnosi z nimi!



WIARUS, przyjmuję do wiadomości wyłącznie poniżej zacytowaną część Twojego wywodu, gdyż we wcześniejszej – postanowiłeś najpierw wyjaśnić... kwestie nie budzące wątpliwości :-), by zaraz potem zamotać się okropnie i raczej nikt już nie jest w stanie pojąć, co tak naprawdę chciałeś przekazać. Z oczywistych względów pomijam też ostatnie Twoje zdanie, w którym zdajesz się wyrażać skłonność wyłącznie do podejmowania prób obrażania swojego interlokutora, gdy coś nie przebiega po Twojej myśli. A więc powiadasz tak:

Oznacza to ni mniej ni więcej tylko to , że to co nie zostało rozstrzygnięte w Prawie łowieckim, innych ustawach regulujących sprawy łowiectwa może być regulowane Statutem PZŁ, jeżeli KZD uchwalający tenże statut uzna to za stosowne, potrzebne lub konieczne! 

Zatem niewidomy zapewne zauważy, że statut PZŁ stawiasz na równi z ustawami; no, może lekko po nich, czyli art. 87 Konstytucji RP widzisz tak:

1. Źródłami powszechnie obowiązującego prawa Rzeczypospolitej Polskiej są: Konstytucja, ustawy, statut Polskiego Związku Łowieckiego, ratyfikowane umowy międzynarodowe oraz rozporządzenia.
2. Źródłami powszechnie obowiązującego prawa Rzeczypospolitej Polskiej są na obszarze działania organów, które je ustanowiły, akty prawa miejscowego”?

* * * * *

Oznacza to ni mniej ni więcej tylko to , że to co nie zostało rozstrzygnięte w Prawie łowieckim, innych ustawach regulujących sprawy łowiectwa może być regulowane Statutem PZŁ, jeżeli KZD uchwalający tenże statut uzna to za stosowne, potrzebne lub konieczne!   

WIARUS, mam nieco inne zdanie na ten temat:

Co nie zostało z zakresu łowiectwa rozstrzygnięte w ustawie Prawo łowieckie, w innych ustawach „około łowieckich”, a także w rozporządzeniach wydanych na podstawie tych ustaw, powinno niezwłocznie być przedmiotem analizy rządowej (rozpoczynając od tej na szczeblu Ministerstwa Środowiska), by w możliwie szybkim trybie opracować projekt ustawy nowelizującej. 

Co do statutu Polskiego Związku Łowieckiego, w jego obecnej formie i przy takiej a nie innej „prawnej” podstawie jego wydania („uchwalenie” przez KZD z „zatwierdzeniem” MŚ :-), z mojego punktu widzenia należałoby uznać go za klasyczne „pomylenie z poplątaniem”. Stanowi on swoiste (anty)prawne kuriozum. Nawet nie przyjmując do wiadomości (ale powinno się ją przyjąć) wielce prawdopodobnej wadliwości (i to pod kilkoma aż względami) zapisu tego oto fragmentu ustawy Prawo łowieckie:

Art. 32
3. Polski Związek Łowiecki oraz koła łowieckie działają na podstawie ustawy oraz statutu uchwalonego przez Krajowy Zjazd Delegatów Polskiego Związku Łowieckiego i zatwierdzonego przez ministra właściwego do spraw środowiska.
4. Statut Polskiego Związku Łowieckiego określa w szczególności:
”,

nie sposób zgodzić się z poglądem, że zapisami statutu można regulować to, czego nie można regulować nawet ministerialnym rozporządzeniem, a statut PZŁ – przypominam – nie jest absolutnie żadnym źródłem prawa. Z U 3/14:

W literaturze przedmiotu podnosi się, że powiązanie unormowań art. 87 ust. 1 i art. 92 Konstytucji z ogólnymi konsekwencjami zasady demokratycznego państwa prawnego (art. 2 Konstytucji) prowadzi do wniosku, iż nie może obecnie, w systemie prawa powszechnie obowiązującego, pojawiać się żadna regulacja podustawowa, która nie służy wykonaniu ustawy. W tym sensie wyłączność ustawy nabrała zupełnego charakteru, bo nie ma takich materii, w których mogłyby być stanowione regulacje podustawowe (o charakterze powszechnie obowiązującym) bez uprzedniego ustawowego unormowania tych materii (por. Jerzy Oniszczuk, Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego na początku XXI w., Zakamycze 2004, s. 796). W doktrynie przyjmuje s1ę również, że elementarnym warunkiem konstytucyjności rozporządzenia, jako wydanego w celu wykonania ustawy, jest zgodność rozporządzenia z Konstytucją (co oczywiste) i ustawą; zarówno z ustawą upoważniającą, jak i ze wszystkimi ustawami obowiązującymi, które w sposób bezpośredni lub pośredni regulują materie będące przedmiotem rozporządzenia. Rozporządzenie nie może także wkraczać w materie ustawowe dotąd nieuregulowane ustawą (nie może być praeter legem ). Nie może treści zawartych w ustawach powtarzać, przekształcać, modyfikować czy syntetyzować (por. Kazimierz Działocha, [w:] Konstytucja Rzeczypospolitej
Polskiej. Komentarz, II Tom, Wydawnictwo Sejmowe, Warszawa 2001, tezy do art. 92, s. 30)
”.

Art. 32 ust. 3 i 4 ustawy Prawo łowieckie oraz to wszystko, co zawiera miejscami malcowy statut PZŁ, wołają o pomstę do nieba, bo są zaprzeczeniem wywodzonych z art. 2 Konstytucji RP wielu zasad demokratycznego państwa prawnego.


* * * * *


O pomstę do nieba woła oczywiście też wiele innych zapisów ustawy Prawo łowieckie. Przykładowo:

Pomijając wielce prawdopodobną niekonstytucyjność całego sądownictwa łowieckiego, opisanego w rozdziale 6a ustawy Prawo łowieckie, proszę popatrzeć, jak wygląda ten oto zapis ustawy:

Art. 35s. 1. Szczegółowe zasady funkcjonowania sądów łowieckich oraz rzeczników dyscyplinarnych, a także szczegółowe zasady postępowania przed tymi organami określi regulamin sądów łowieckich i rzeczników dyscyplinarnych Polskiego Związku Łowieckiego uchwalony przez Naczelną Radę Łowiecką”. 

No czy to się trzyma kupy, aby materię regulowaną ustawą, niejako doregulowywać jakimś tam z góry wiadomo, że zapyziałym, pełnym wad pezetełowskim regulaminem? Przecież to nawet średnio rozgarnięty (nie, nie szympans :-), początkujący licealista zauważy tu kolizję z art. 87 ust. 1, art. 92 i art. 2 Konstytucji RP. 

Takich negatywnych przykładów można wiele wskazać w ustawie Prawo łowieckie. Co na to ustawodawca? Co na to Minister Środowiska? Co na to Prezydent RP? O pogląd na sprawę Rzecznika Praw Obywatelskich nawet już nie zapytam.