czwartek, 9 czerwca 2016

"Co z tego wyniknie?"



Zapytał ostatnio jeden z myśliwych na portalu Łowieckim:

„Mamy już ustawę o szkodach. Za chwilę będziemy mieli ustawę całościową.
I teraz pytanie co z tego wyniknie ? Jaka będzie przyszłość łowiectwa”(?)

Z mojego punktu widzenia NIC z tego dobrego dla polskiego łowiectwa nie wyniknie.

„Ustawa o szkodach”, a dokładnie to ustawa z dnia 20 maja 2016 r. o zmianie ustawy – Prawo łowieckie, nigdy nie wejdzie w życie, a jeżeli jednak „uda jej się wejść”, ustawa Prawo łowieckie będzie wymagała następnej nowelizacji i w dodatku w trybie przyśpieszonym. Z prostej przyczyny – prezesowi PiS nie jest do szczęścia potrzebne dofinansowywanie łowiectwa z budżetu państwa. Gdy w pierwszym już roku funkcjonowania Funduszu Odszkodowawczego trzeba będzie do niego dorzucić dodatkowo jeszcze sto i więcej mln zł, to się pan prezes za głowę złapie :-).

„Ustawa całościowa”, a trochę dokładniej to ustawa z dnia ……2016 r. o (kolejnej) zmianie ustawy – Prawo łowieckie, oprócz pozornego wykonania wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 10 lipca 2014 r., niczego istotnego w dotychczasowym – ponad sześćdziesięcioletnim – modelu łowiectwa w Polsce nie zmieni. Co najwyżej utrwali niezależność Polskiego Związku Łowieckiego od struktur rządowych, a tym samym od społeczeństwa. Jednocześnie wzrośnie lista zapisów ustawy, co do których będą poważne zastrzeżenia w zakresie zgodności z zapisami Konstytucji RP. No i rzecz równie istotna – osłabiona zostanie pozycja kół łowieckich, którym bardzo łatwo – w przypadku „niesubordynacji” – będzie można wypowiedzieć umowę dzierżawy obwodów łowieckich.

Po drodze Minister Środowiska wysmaruje nowe, o innej już nazwie, dotychczasowe rozporządzenie z dnia 23 marca 2005 r. w sprawie szczegółowych warunków wykonywania polowania i znakowania tusz (polecam lekturze proponowane w projekcie ustawy nowe brzmienie art. 43 ust. 3). Będą w nim ujęte „wymagania”, które przeciętnemu myśliwemu dzisiaj nawet w głowie nie mieszczą się.

Jaka będzie przyszłość łowiectwa”(?)

Tę na najbliższe kilkanaście miesięcy z grubsza nakreśliłem. O tej w dalszej perspektywie powinni głos zabrać rolnicy, a więc właściciele i użytkownicy wieczyści nieruchomości poddanych reżimowi obwodów łowieckich. Zastanawiam się, ile jeszcze czasu potrzebują, aby przyjść po rozum do głowy? Jak długo jeszcze będą dawać się wodzić za nosy? Prywatne i wspólne obwody łowieckie od lat „należą się im jak psu micha”. A na co się godzą? Na początek „dobrej zmiany” otrzymali nową ustawą ograniczenia w obrocie prywatnymi gruntami oraz blokadę na zakup państwowej ziemi. Ponadto prawie już mają ustawę z dnia 20 maja 2016 r. o zmianie ustawy – Prawo łowieckie, która gdy nawet wejdzie w życie, szybko okaże się dla nich niekorzystną. Nowy system szacowania szkód i wypłaty odszkodowań „wyjdzie im bokiem” – będzie to system przede wszystkim niedrożny dla nich. W dodatku uprawy rolne,  pozbawione uwagi myśliwych, szybko staną się miejscami powstawania wzmożonych szkód łowieckich.

Tylko kwestią czasu jest, kiedy w końcu dojdzie do gruntownej zmiany modelu łowiectwa w Polsce. Każdy przyszły model może być tylko lepszy od obecnego, tzn. bardziej korzystny dla wszystkich – poza wąską grupą osób z wierchuszki PZŁ – zainteresowanych stron. Jeśli o mnie chodzi, niezmiennie proponuję:

1) Funkcjonowanie obwodów łowieckich prywatnych, wspólnych i własnych państwa.
2) Zarządzanie gospodarką łowiecką
(planowanie w skali rejonów hodowlanych, kontrola realizacji planów) – przez administrację państwową (np. poprzez Lasy Państwowe).
3) Kwestia odszkodowań łowieckich do uzgodnienia wyłącznie pomiędzy właścicielem (przedstawicielami współwłaścicieli) obwodu łowieckiego a dzierżawcą (dowolna liczba osób występujących we wspólnym interesie).
4) Pozbawiony dwóch monopoli (na dopuszczanie do wykonywania polowania i na szkolenie adeptów sztuki łowieckiej) Polski Związek Łowiecki stowarzyszeniem na zasadach opisanych ustawą z dnia 7 kwietnia 1989 r. Prawo o stowarzyszeniach (należałoby mu dać czas - powiedzmy do końca roku kalendarzowego - na przekształcenie się w stowarzyszenie).
5) Koła łowieckie także muszą otrzymać możliwość spokojnego przekształcenia się w stowarzyszenia.
6) Uprawnienia do szkolenia adeptów sztuki łowieckiej dla wszystkich podmiotów spełniających ustawowe wymogi.
7) Egzaminy na uprawnienia łowieckie – rzeczywiście państwowe i pod nadzorem  wojewody.
8) Dziki, drapieżniki i pióro wyjęte z reżimu planowania. Ewidencjonowanie wyłącznie ich pozyskiwania.
9) Rezygnacja z corocznej inwentaryzacji jeleniowatych (toż to fikcja w najczystszym wymiarze). Planowanie pozyskiwania skorelowane przede wszystkim ze szkodami łowieckimi w lasach.
10) Rezygnacja z oceny prawidłowości odstrzałów samców zwierzyny płowej i muflonów.
11) Rezygnacja z dyscyplinarnego sądownictwa łowieckiego.
12) Skoro permanentnie brakuje środków budżetowych na finansowanie funkcjonowania Państwowej Straży Łowieckiej, rozszerzenie terenu uprawnień funkcjonariuszy Straży Leśnej – poza granice gruntów stanowiących własność Skarbu Państwa zarządzanych przez Lasy Państwowe.