ZG PZŁ powołał łowczych okręgowych,
aaale :-)
„Pozostałych 21 łowczych okręgowych zostanie wybranych na następnym posiedzeniu Zarządu Głównego, w połowie maja".
Na 28. zmienionych, 20. zostaje starych i jeden jakby wybrany deczko wcześniej (Chudy). Tak więc całkowicie nowych mamy siedmiu:
Marek Grugel (Bydgoszcz), Krzysztof Ogroński (Ciechanów), Wiktor Marconi
(Jelenia Góra), Romuald Amborski (Olsztyn), Piotr Stanek (Rzeszów),
Karol Zarębski (Toruń) i Krzysztof Romanowski (Warszawa).
U bukmachera postawiłem, że pozostałych 21. przeznaczonych jest do
odstrzału i w związku z tym trwają przetargi na temat ich następców.
poniedziałek, 30 kwietnia 2018
niedziela, 29 kwietnia 2018
Łowczowie okręgowi
Po sformowaniu nowego, pełnego składu Zarządu Głównego PZŁ, co miało miejsce
– że przypomnę – dnia 26 kwietnia 2018 r., przed nami okres pozostałych z maksymalnie 21. dni, licząc od tej daty, który
dzieli nas od powołania na nowych zasadach wszystkich 49. łowczych okręgowych.
Tak więc jeżeli do
dnia 17 maja br. usłyszymy lub przeczytamy, że w tym czy w innym okręgu zmieniony został łowczy okręgowy, to
bynajmniej nie dlatego zostanie zmieniony, że musi odejść na
emeryturę, a dlatego, że albo nie spodobał się panu Jenochowi
albo... nie
jest go stać na złożenie oświadczenia lustracyjnego, o którym
mowa w ustawie z dnia 18 października 2006 r. o ujawnianiu
informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat
1944–1990 oraz treści tych dokumentów. W związku z m.in. art.
33d ostatnio znowelizowanej ustawy Prawo łowieckie, na naszych
oczach (późno, bo późno, ale jednak) kończą się dłuuugie
kariery w Polskim Związku Łowieckim wszelkiej maści byłym
pracownikom, funkcjonariuszom i żołnierzom organów bezpieczeństwa
państwa z czasów PRL-u, ale także ich byłym współpracownikom.
Musiał odejść z tego powodu przez 21 lat zasiadający w fotelu Łowczego Krajowego Lech Bloch, były TW „Kazimierz”, musi odejść
cała grupa innych pezeełowskich funkcyjnych, w tym prawdopodobnie
niemało łowczych okręgowych.
piątek, 27 kwietnia 2018
Zarząd Główy w komplecie
Powołano członków Zarządu Głównego PZŁ
No, no, no... :-) Nietrudno zauważyć, że swojego rodzaju przyśpieszenia doznaje bieg wydarzeń, związanych z realizacją pewnych decyzji, wymuszanych zapisami ustawy nowelizującej ustawę Prawo łowieckie. Jeżeli to, co powinno wydarzyć się w terminie do 42. dni (plus czas dla MŚ), zajęło tylko 26. dni, to wychodzi na to, że to, co powinno wydarzyć się w terminie do 145. dni (plus dopuszczalna zwłoka), będzie miało miejsce być może w ciągu zaledwie 90. dni, czyli do końca czerwca 2018 r.? Hm... Nowa, zdezubekizowana Naczelna Rada Łowiecka jeszcze przed wakacjami... Chyba nie uwierzę :-) A może?
No, no, no... :-) Nietrudno zauważyć, że swojego rodzaju przyśpieszenia doznaje bieg wydarzeń, związanych z realizacją pewnych decyzji, wymuszanych zapisami ustawy nowelizującej ustawę Prawo łowieckie. Jeżeli to, co powinno wydarzyć się w terminie do 42. dni (plus czas dla MŚ), zajęło tylko 26. dni, to wychodzi na to, że to, co powinno wydarzyć się w terminie do 145. dni (plus dopuszczalna zwłoka), będzie miało miejsce być może w ciągu zaledwie 90. dni, czyli do końca czerwca 2018 r.? Hm... Nowa, zdezubekizowana Naczelna Rada Łowiecka jeszcze przed wakacjami... Chyba nie uwierzę :-) A może?
Pismo ministra Henryka Kowalczyka do Piotra Jenocha
Pismo
Najpierw ustawodawca bez ładu, składu, a więc przede wszystkim bez głowy, kolejny raz wziął się za problem szkód łowieckich i odszkodowań za nie, a potem, gdy w końcu wdrożył w życie nowe zasady, okazało się, że tak naprawdę to są one całkowicie... do pupy. Co teraz? Teraz - tak przynajmniej uznał minister Henryk Kowalczyk - należy zwrócić się z prośbą do beneficjenta spuścizny po 21-letnich rządach w PZŁ byłego TW „Kazimierza”. No i wyskrobał pan minister swą prośbę.
Pismo ministra Kowalczyka, mimo że życzę mu naprawdę wszystkiego najlepszego, uważam za żenujące, wręcz uwłaczające godności ministra. Jestem wprost zszokowany. Jak takie coś mogło w ogóle wyjść z urzędu MŚ... Porażające to...
Najpierw ustawodawca bez ładu, składu, a więc przede wszystkim bez głowy, kolejny raz wziął się za problem szkód łowieckich i odszkodowań za nie, a potem, gdy w końcu wdrożył w życie nowe zasady, okazało się, że tak naprawdę to są one całkowicie... do pupy. Co teraz? Teraz - tak przynajmniej uznał minister Henryk Kowalczyk - należy zwrócić się z prośbą do beneficjenta spuścizny po 21-letnich rządach w PZŁ byłego TW „Kazimierza”. No i wyskrobał pan minister swą prośbę.
Pismo ministra Kowalczyka, mimo że życzę mu naprawdę wszystkiego najlepszego, uważam za żenujące, wręcz uwłaczające godności ministra. Jestem wprost zszokowany. Jak takie coś mogło w ogóle wyjść z urzędu MŚ... Porażające to...
piątek, 20 kwietnia 2018
OKÓLNIK pana Jenocha
OKÓLNIK nr 11/O/2018
„W
związku z faktem, iż ustawa ta nakłada, na nowo wybrane zarządy
okręgowe obowiązek zwołania zwyczajnych okręgowych zjazdów
delegatów w terminie 2 miesięcy od ich powołania, zasadne staje
się, aby delegaci w kołach łowieckich zostali wybrani na
wiosennych walnych zgromadzeniach”.
Do
wybrania nowych zarządów okręgowych czasu jeszcze trochę
pozostało. Wcześniej muszą zostać wybrani, po Łowczym Krajowym,
pozostali członkowie Zarządu Głównego. Następnie Zarząd Główny
przystąpi do powołania łowczych okręgowych. Ci z kolei chociaż
chwilę popracują nad wnioskami o powołanie pozostałych członków
zarządów okręgowych. Czas na ich powołanie musi znaleźć Zarząd
Główny. I dopiero po tym wszystkim zarządy okręgowe będą mogły
przystąpić do zwołania okręgowych zjazdów delegatów. Dodajmy
więc do tego wszystkiego jeszcze okres tych dwóch miesięcy, dzielący
od okręgowych zjazdów. W sumie daje to możliwość zwołania
walnego zgromadzenia w każdym kole do tego czasu wieeeloookroootnieee!!!,
więc o czym autor zacytowanej wypowiedzi bajdurzy? Do czego
zmierza? Co knuje? Jeżeli pan Jenoch już na starcie tak mocno
próbuje w pewnym sensie wprowadzać koła łowieckie w błąd, to co
dopiero będzie później?
Odnoszę wrażenie, że zasadne staje się, aby pan minister Henryk Kowalczyk już dziś zaczął myśleć o zdymisjonowaniu pana Jenocha. Po co czekać do czasu powstania Naczelnej Rady Łowieckiej w nowym składzie?
Odnoszę wrażenie, że zasadne staje się, aby pan minister Henryk Kowalczyk już dziś zaczął myśleć o zdymisjonowaniu pana Jenocha. Po co czekać do czasu powstania Naczelnej Rady Łowieckiej w nowym składzie?
Co
tam jeszcze mamy w tym OKÓLNIKU?
„...właściwym
organem do przedłożenia oświadczenia lustracyjnego jest właściwy
zarząd okręgowy PZŁ. Zatem w przypadku przeprowadzania wyborów,
po zgłoszeniu kandydata, konieczne jest odebranie od niego
oświadczenia o wyrażeniu zgody na kandydowanie. Jednak zgłoszony
kandydat powinien przedstawić dokument potwierdzający złożenie
pisemnego oświadczenia lustracyjnego we właściwym zarządzie
okręgowym”.
Pełna
zgoda.
„Jednocześnie dopuszczalna jest forma złożenia przez kandydata
oświadczenia lustracyjnego do upoważnionego przez zarząd okręgowy
członka zarządu koła, który bez zbędnej zwłoki przekaże je do
zarządu okręgowego. Oświadczenie to powinno być złożone w
zaklejonej kopercie z opisem nadawcy (składającego oświadczenie)
oraz adresata jakim jest właściwy zarząd okręgowy”.
„Dopuszczalna
jest forma”... Hm... Kto ją dopuszcza i na jakiej podstawie
prawnej? Długo by o tym można dyskutować.
„Jednocześnie
informujemy, iż od dnia wejścia w życie ustawy zarządy okręgowe
mogą podjąć decyzję o upoważnieniu członka lub członków
zarządu podległych kół łowieckich do ich reprezentowania na
walnych zgromadzeniach jako osób upoważnionych do odbioru, w
imieniu zarządów okręgowych, oświadczeń lustracyjnych. Decyzję
te powinny być poprzedzone podjęciem przez zarząd okręgowy
stosownej uchwały”.
Członek
zarządu koła osobą, która może być upoważniona do odbioru
oświadczeń lustracyjnych... Zarząd okręgowy, jak by nie było –
organ PZŁ, „może podjąć decyzję o upoważnieniu członka lub
członków podległych kół łowieckich”... Hm... Znowu zapytam –
na jakiej podstawie statutowo-prawnej? Przecież w ustawie
z dnia 18 października 2006 r. o ujawnianiu informacji o dokumentach
organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944–1990 oraz treści tych
dokumentów, jak łoś stoi:
„Art.
7
Art. 8. Właściwym organem do przedłożenia oświadczenia lustracyjnego jest w
stosunku do osób kandydujących na funkcję publiczną, o której mowa w art. 4:
60) pkt 64:
a) w stosunku do kandydata na delegata na okręgowy zjazd delegatów
Polskiego Związku Łowieckiego, kandydata na delegata na Krajowy Zjazd
Delegatów Polskiego Związku Łowieckiego lub kandydata do Naczelnej Rady
Łowieckiej – właściwy zarząd okręgowy,
b) w stosunku do innych osób – właściwy organ powołujący;”.
Jeszcze raz:
Stosowne oświadczenie lustracyjne kandydat zobowiązany jest przedłożyć „właściwemu zarządowi okręgowemu”, tak jak pan Jenoch raczy to zauważyć w pierwszym fragmencie zacytowanej tu jego wypowiedzi, a nie gdzieś w terenie, dajmy na to w Pcimiu lub w Trąbkach Małych, na ręce jakiejś niby upoważnionej osoby, w dodatku spoza zarządu okręgowego. „Właściwemu zarządowi okręgowemu” i tyle na ten temat. W ustawie nie są wymienieni jacykolwiek pośrednicy, więc sytuacja jest naprawdę JEDNOZNACZNA. Należałoby ją uszanować i nie mącić ludziom w głowach. Nawet w statucie mowy nie ma o tym, że zarząd okręgowy, w wypełnianiu jego obowiązków, może wyręczać się osobami upoważnionymi.
Art. 8. Właściwym organem do przedłożenia oświadczenia lustracyjnego jest w
stosunku do osób kandydujących na funkcję publiczną, o której mowa w art. 4:
60) pkt 64:
a) w stosunku do kandydata na delegata na okręgowy zjazd delegatów
Polskiego Związku Łowieckiego, kandydata na delegata na Krajowy Zjazd
Delegatów Polskiego Związku Łowieckiego lub kandydata do Naczelnej Rady
Łowieckiej – właściwy zarząd okręgowy,
b) w stosunku do innych osób – właściwy organ powołujący;”.
Jeszcze raz:
Stosowne oświadczenie lustracyjne kandydat zobowiązany jest przedłożyć „właściwemu zarządowi okręgowemu”, tak jak pan Jenoch raczy to zauważyć w pierwszym fragmencie zacytowanej tu jego wypowiedzi, a nie gdzieś w terenie, dajmy na to w Pcimiu lub w Trąbkach Małych, na ręce jakiejś niby upoważnionej osoby, w dodatku spoza zarządu okręgowego. „Właściwemu zarządowi okręgowemu” i tyle na ten temat. W ustawie nie są wymienieni jacykolwiek pośrednicy, więc sytuacja jest naprawdę JEDNOZNACZNA. Należałoby ją uszanować i nie mącić ludziom w głowach. Nawet w statucie mowy nie ma o tym, że zarząd okręgowy, w wypełnianiu jego obowiązków, może wyręczać się osobami upoważnionymi.
Problem szkód łowieckich i odszkodowań za nie
Jeszcze się dobrze nie zaczęło, a... już się kończy :-)
Minister Henryk Kowalczyk nie wyklucza zmiany systemu szacowania szkód łowieckich.
Pozwolę sobie pocieszyć pana ministra swoim poglądem :-)
Otóż moim skromnym zdaniem, przy nie wzruszeniu filarów aktualnego modelu łowiectwa w Polsce, problem szkód łowieckich i odszkodowań za nie, jest problemem... nie do rozwiązania. Ewentualny powrót do zasad sprzed dnia 1 kwietnia 2018 r., co stanowiłoby najmniejsze zło, byłoby totalną porażką nie tylko pana ministra, ale w ogóle całego obozu rządzącego. Ponadto tenże powrót i tak nie przyniósłby oczekiwanych efektów, które miałyby szansę utrzymać się dłużej niż rok, może dwa... Reasumując, doczekaliśmy w tej materii swoistego błędnego koła, a jednocześnie model zaczyna drżeć w posadach. Im wcześniej to zrozumiemy, tym per saldo lepiej dla wszystkich zainteresowanych stron.
wtorek, 17 kwietnia 2018
„Umarł król, niech żyje król”
Minister Henryk Kowalczyk powołał nowego Łowczego Krajowego
Pytanie tylko – na jak długo, bowiem ten dotychczasowy zasiedział się w swoim fotelu trochę przydługo. Lat aż dwadzieścia jeden, przy czym początek miał przynajmniej bardzo podejrzany. Sądzę, że określenie "zamach kwietniowy" nieźle odzwierciedla ówczesną rzeczywistość. Wracając do nowego Łowczego... Zastanawiam się, czy zdoła on zdobyć zaufanie nowej Naczelnej Rady Łowieckiej, której skład zostanie ustalony w ciągu najbliższych kilku miesięcy. W chwilach zawirować politycznych to właśnie ona będzie miała poważny wpływ na obsadę tego stanowiska przez Ministra Środowiska.
Pytanie tylko – na jak długo, bowiem ten dotychczasowy zasiedział się w swoim fotelu trochę przydługo. Lat aż dwadzieścia jeden, przy czym początek miał przynajmniej bardzo podejrzany. Sądzę, że określenie "zamach kwietniowy" nieźle odzwierciedla ówczesną rzeczywistość. Wracając do nowego Łowczego... Zastanawiam się, czy zdoła on zdobyć zaufanie nowej Naczelnej Rady Łowieckiej, której skład zostanie ustalony w ciągu najbliższych kilku miesięcy. W chwilach zawirować politycznych to właśnie ona będzie miała poważny wpływ na obsadę tego stanowiska przez Ministra Środowiska.
piątek, 13 kwietnia 2018
Kiedy?
Niejednego
członka Polskiego Związku Łowieckiego zastanawia termin ustalenia
przez okręgowe zjazdy delegatów składu nowej Naczelnej Rady
Łowieckiej. Również i ja się nad tym krótko zastanawiałem.
Doszedłem do wniosku następującego:
Jeżeli
do tej pory Naczelna Rada Łowiecka, oczywiście ta – stara,
obecna, nie zdezubekizowana, oficjalnie nie przesłała jeszcze do
ministra Kowalczyka swoich propozycji nazwisk do zajęcia fotela Łowczego
Krajowego,
a mamy już trzynasty dzień kwietnia 2018 r., to zaryzykuję tezę
następującą:
Okręgowe zjazdy delegatów zwołane będą najwcześniej na końcówkę sierpnia 2018 r., a co za tym idzie – również tak długo będą jeszcze funkcjonowały zarówno okręgowe rady łowieckie, jak i w starym składzie Naczelna Rada Łowiecka, z jej umoczonym w przeszłości aż po pachy w działalności pereelowskich służb bezpieczeństwa państwa Andrzejem Gdulą na czele. Skąd wziąłem tę końcówkę sierpnia? Z takiego oto prostego obliczenia:
Okręgowe zjazdy delegatów zwołane będą najwcześniej na końcówkę sierpnia 2018 r., a co za tym idzie – również tak długo będą jeszcze funkcjonowały zarówno okręgowe rady łowieckie, jak i w starym składzie Naczelna Rada Łowiecka, z jej umoczonym w przeszłości aż po pachy w działalności pereelowskich służb bezpieczeństwa państwa Andrzejem Gdulą na czele. Skąd wziąłem tę końcówkę sierpnia? Z takiego oto prostego obliczenia:
4
x 21 dni + 2 miesiące = 145 dni
Zakładając, że PZŁ terminy ustawowe będzie wykorzystywał (czytaj: opóźniał) do maksimum, a Minister Środowiska będzie działał niezwłocznie, wychodzi – licząc od dnia 1 kwietnia – 4 miesiące + niecały miesiąc, co daje właśnie okres końcowych dni sierpnia. Oczywiście cała ta procedura może się w praktyce przedłużyć; ot chociażby z powodu zwlekania z podjęciem decyzji przez Ministra Środowiska, ale to już inne zagadnienie, w niniejszych rozważaniach nie interesujące mnie.
Zakładając, że PZŁ terminy ustawowe będzie wykorzystywał (czytaj: opóźniał) do maksimum, a Minister Środowiska będzie działał niezwłocznie, wychodzi – licząc od dnia 1 kwietnia – 4 miesiące + niecały miesiąc, co daje właśnie okres końcowych dni sierpnia. Oczywiście cała ta procedura może się w praktyce przedłużyć; ot chociażby z powodu zwlekania z podjęciem decyzji przez Ministra Środowiska, ale to już inne zagadnienie, w niniejszych rozważaniach nie interesujące mnie.
Skąd
niejako wziąłem przedmiotowe 145
dni?
Z ustawy z dnia 22 marca 2018 r. o zmianie ustawy – Prawo łowieckie oraz niektórych innych
ustaw, w której czytamy m.in.:
„Art. 9.
3. Naczelna Rada Łowiecka w terminie 21
dni od dnia wejścia w życie niniejszej ustawy
przedstawi ministrowi właściwemu do spraw środowiska 3
kandydatów na Łowczego Krajowego.
4. Łowczy Krajowy w terminie 21 dni od dnia powołania go przez ministra właściwego do spraw środowiska na podstawie art. 32a ust. 5 pkt 1 ustawy zmienianej w art. 1, w
brzmieniu nadanym niniejszą ustawą, wystąpi z wnioskiem o
powołanie pozostałych członków Zarządu Głównego, o których
mowa w art. 32a ust. 5 pkt 2 ustawy zmienianej w art. 1, w brzmieniu
nadanym niniejszą ustawą. W przypadku bezskutecznego upływu
terminu wskazanego w zdaniu pierwszym, minister właściwy do spraw
środowiska może samodzielnie powołać członków Zarządu
Głównego.
5. Zarząd Główny powoła łowczych okręgowych, o których
mowa w art. 32a ust. 6 pkt 1 ustawy zmienianej w art. 1, w brzmieniu
nadanym niniejszą ustawą, w terminie 21
dni od dnia jego powołania zgodnie z ust. 4.
6. Łowczy okręgowi, w terminie 21 dni od dnia ich powołania przez Zarząd Główny zgodnie z ust. 5, wystąpią z wnioskami o powołanie pozostałych członków
zarządów okręgowych, o których mowa w art. 32a ust. 6 pkt 2
ustawy zmienianej w art. 1, w brzmieniu nadanym niniejszą
ustawą. W przypadku bezskutecznego
upływu terminu wskazanego w zdaniu pierwszym, Zarząd Główny może
samodzielnie powołać członków zarządów okręgowych.
10. Zarządy okręgowe zwołują zwyczajne okręgowe zjazdy delegatów
nie później niż w terminie dwóch
miesięcy od dnia ich powołania zgodnie z ust. 5 i
6”.
Trochę niepokoi zapis art. 9 ust. 6, gdyż brakuje w nim terminu, w jakim Zarząd Główny ma powołać członków zarządów okręgowych. Co będzie, jeśli Zarząd Główny będzie zwlekał w nieskończoność? Niedopatrzenie to czy świadomie pozostawiona furtka? Tylko dla kogo?
Trochę niepokoi zapis art. 9 ust. 6, gdyż brakuje w nim terminu, w jakim Zarząd Główny ma powołać członków zarządów okręgowych. Co będzie, jeśli Zarząd Główny będzie zwlekał w nieskończoność? Niedopatrzenie to czy świadomie pozostawiona furtka? Tylko dla kogo?
czwartek, 5 kwietnia 2018
Co za różnica?
Z mojego
punktu widzenia najmniejszego znaczenia nie ma to, kogo Naczelna Rada
Łowiecka – w swoim składzie zapewne z całym szeregiem byłych
tajnych współpracowników Służby Bezpieczeństwa, postanowi
dzisiaj zaproponować ministrowi na fotel Łowczego Krajowego.
Chociażby z tego względu znaczenia nie ma, że nie spodziewam się,
aby mogła zaproponować kogoś spoza listy szczerze oddanych Lechowi
Blochowi, oddanych aż do bólu. Więc co za różnica – Jenoch,
Zalewski i Wilczewski (ewentualnie każda inna trójka aktualnych
łowczych okręgowych) czy Piotrowska, Malec i Dudkiewicz. A
całkiem dobrze wyobrażam sobie także taką oto trójkę
kandydatów: Szyszko, Wziątek i Kulesza. Prawdziwy początek
być może nowej drogi rozpocznie się już niedługo w kołach
łowieckich, kiedy to wybrani zostaną nowi, zdezubekizowani delegaci
na okręgowe zjazdy delegatów, którzy z kolei wybiorą m.in.
członków nowej, zdezubekizowanej Naczelnej Rady Łowieckiej.
Początek być może – nowej drogi, gdyż tego nie
wie nikt, jaką drogą podążą członkowie kół łowieckich, jaką
drogą podąży Polski Związek Łowiecki. Szansa na naprawę
patologii drążących PZŁ od zawsze pojawiła się wraz z wejściem
ustawy nowelizującej z dnia 22 marca br., ale to głównie od samych
myśliwych zależy, czy szansa ta zostanie wykorzystana. Jeżeli
komuś nie podoba się dzisiaj dezubekizacja PZŁ i urealnienie
nadzoru Ministra Środowiska nad Zrzeszeniem, to zawsze może być z
punktu widzenia obrońców modelA jeszcze gorzej. Jeżeli będą tego
gorąco pragnęli, łatwo mogą doprowadzić dodatkowo do utraty
przez Polski Związek Łowiecki nadanych mu jeszcze w czasach
komuszych monopoli, w tym tego najważniejszego monopolu – na
dopuszczanie do wykonywania polowania, a potem... A potem to już
tylko wspomnienia pozostaną po „Rzeczpospolitej Łowczych”.
PS
Naczelna Rada Łowiecka odkryła karty. Ma już przygotowane dla ministra nazwiska trzech kandydatów do zajęcia fotela Łowczego Krajowego:
1) Piotr Jenoch,
2) Andrzej Łacic,
a więc dwaj łowczowie okręgowi, i nie do zastąpienia wspaniały radca prawny ZG PZŁ,
3) Bogumił Wójcik.
Wybierać spośród tak szacownego grona, to istny zaszczyt dla ministra Henryka Kowalczyka.
PS
Naczelna Rada Łowiecka odkryła karty. Ma już przygotowane dla ministra nazwiska trzech kandydatów do zajęcia fotela Łowczego Krajowego:
1) Piotr Jenoch,
2) Andrzej Łacic,
a więc dwaj łowczowie okręgowi, i nie do zastąpienia wspaniały radca prawny ZG PZŁ,
3) Bogumił Wójcik.
Wybierać spośród tak szacownego grona, to istny zaszczyt dla ministra Henryka Kowalczyka.
Subskrybuj:
Posty (Atom)