sobota, 12 stycznia 2019

Co tam słychać u NRŁ?

Jak to jest, że aktualny prezes Naczelnej Rady Łowieckiej, tak chętny do składania oświadczeń, jak żaden z innych z jego poprzedników, ba – ochoczo również przedstawiający stanowisko NRŁ, jakby ta Rada sama nie umiała wyrazić go poprzez podjętą przez siebie uchwałę, a broni masie składkowej podstawowych wiadomości na temat rezultatów posiedzeń organu PZŁ, na którego czele stoi?

Kilka dni temu, w czwartek, NRŁ obradowała kolejny raz, ale wprawiony w składaniu oświadczeń i w przedstawianiu stanowisk, prezes NRŁ, milczy. Powstaje pytanie, dlaczego milczy? Czyżby nic nie słyszał o zapewnianej, ale i zapewne oczekiwanej przez dużą część członków PZŁ transparentności działań organów PZŁ, zwłaszcza tych najwyżej sytuowanych?

Nie wiem jak inni, ale ja chętnie przeczytałbym odpowiedzi na następujące pytania:

1) Dlaczego PZŁ skąpi swoim owieczkom informacji na temat prac NRŁ?
2) Jaka jest aktualna wersja oficjalnego projektu statutu PZŁ?
3) Został ten projekt przyjęty przez NRŁ i jest gotowy do przedłożenia go Krajowemu Zjazdowi Delegatów do uchwalenia, czy jednak prace nad nim jeszcze trochę muszą potrwać?
4) KZD PZŁ został już zwołany, jeżeli tak to na kiedy, czy może członkowie NRŁ zaczynają dopiero się zastanawiać nad terminem jego zwołania?


 *  *  *  *  *  *  *

Właśnie powtórnie zajrzałem do projektu statutu, będącego aktualnie w obróbce NRŁ i porównałem go z wciąż obowiązującym statutem PZŁ. Wyciągam wniosek, że malcowa ekipa nie tylko aprobuje zaledwie g#wniane prawa członka Zrzeszenia, przyjęte wraz z uchwaleniem statutu w roku 2005, ale w dodatku próbuje ograniczać je. Otóż ekipa pana R. Malca wygumkowuje po stronie praw prawo członka Zrzeszenia do „wykonywania polowania indywidualnego oraz uczestnictwa w polowaniach zbiorowych”. Jakkolwiek to prawo było respektowane przez lat 13 (a nawet prawie 20), to jednak ono było, figurowało, istniało wśród innych zapisów statutu PZŁ. Teraz wszystko, co ekipa malcowa jest w stanie wymyślić po stronie praw członka Zrzeszenia, sprowadza się tylko do przepisania nędznych praw ze statutu z czasów ekipy blochowej, okrojonych o wspomniane prawo do wykonywania polowania. Nieładnie. A miało być tak dobrze. Niektórzy widzieli już nawet jaskółkę na poprawę. No to ja, członek Polskiego Związku Łowieckiego upominam się nie tylko o inną „jaskółkę”, a także o prawo do wykonywania polowania, ale może w tej chwili przede wszystkim o...

...Prawo do otrzymywania informacji na temat bieżącej działalności organów Polskiego Związku Łowieckiego!!!