Projekt Podkomisji (http://orka.sejm.gov.pl/opinie7.nsf/nazwa/spr_2970_3192/$file/spr_2970_3192.pdf):
„Art. 42b
4. Dzierżawca albo zarządca obwodu łowieckiego jest obowiązany poinformować pisemnie właściwego nadleśniczego i wójta (burmistrza, prezydenta miasta) o miejscu udostępnienia rejestru ewidencji pobytu na polowaniu indywidualnym, który jest udostępniany wszystkim zainteresowanym, oraz podać imię, nazwisko i adres miejsca zamieszkania osoby upoważnionej do dokonywania wpisów. Wójt (burmistrz, prezydent miasta) podaje niezwłocznie do publicznej wiadomości informacje o miejscu udostępnienia rejestru ewidencji pobytu na polowaniu indywidualnym”.
O co tu, quźwa, chodzi? O to, aby każdy złodziej mógł wiedzieć, kiedy ten czy ów myśliwy przebywa poza domem? Czy może o to, aby każdy bandyta miał wiedzę na temat tego, w którym miejscu ciemnego lasu znajduje się akurat ten, któremu chce czaszkę uszkodzić? A może o to, gdzie łatwo i za darmochę można zdobyć myśliwską broń palną?
To tylko pierwsze
z bardzo wielu pytań, które nasuwają mi się w związku z tym kolejnym, z całą pewnością nie do końca przemyślanym zapisem autorstwa nadzwyczajnej Podkomisji. Ostatnie byłoby następujące:
Co by miał do
powiedzenia na ten temat Główny Inspektor Ochrony Danych Osobowych?