poniedziałek, 4 lutego 2019

Projekt statutu NRŁ jest do bani (część 2)


Projekt statutu NRŁ jest do bani

Wyjdźmy z tego niesprzyjającego maluczkim środowiska, będącego – o, jak to pięknie brzmi w ustawie – „podstawowym ogniwem organizacyjnym w Polskim Związku Łowieckim w realizacji celów i zadań łowiectwa”. Sprawdźmy, jakie rozwiązania Naczelna Rada Łowiecka przygotowała w stosunku do najwyższych poziomów życia związkowego:

§ 83.
Do kompetencji Krajowego Zjazdu Delegatów należy:
[...]
8) rozpatrywanie innych spraw wniesionych pod obrady przez Naczelną Radę Łowiecką”.


Wśród kompetencji Krajowego Zjazdu Delegatów ginie co prawda „uchylanie lub unieważnianie sprzecznych z prawem bądź statutem uchwał okręgowych zjazdów delegatów” (nie zauważam, jaki organ przejął tę kompetencję), ale w zamian pojawia się tajemniczy pkt 8. Wśród zadań NRŁ, wyszczególnionych w § 84 , nie znajdujemy takiego, które korelowałoby z zapisem § 83 pkt 8. „Rozpatrywanie innych spraw wniesionych pod obrady przez Naczelną Radę Łowiecką” wypada uznać za kompetencję nieostrą, nie wiadomo co za sobą niosącą i z tego względu nie powinna ona w ogóle się tu znaleźć. Zresztą określenie „inne sprawy” stanowczo zbyt często pojawia się w projekcie statutu. No ale cóż – podobno „przykład idzie z góry” (czytaj: z ustawy :-).

W sumie w oczy rzuca się kolejne okrojenie kompetencji KZD, w porównaniu z całym okresem funkcjonowania Zrzeszenia. To już lat 66. Co pewien okres było tylko coraz gorzej. Może czas zatem nastał na… całkowite wyeliminowanie krajowych zjazdów? Po co one pospólstwu :-). Niepotrzebnie tylko generują koszty :-), a korzyści z nich jakby kot napłakał. 



Naczelna Rada Łowiecka! O, to jest to, czego polskim myśliwym teraz najbardziej potrzeba :-) Zwłaszcza w sytuacji, kiedy działa ona pod kierunkiem nadziei wszystkich pokrzywdzonych. Przez sądy łowieckie, Łowczego Krajowego, łowczych okręgowych i zarządy kół. Prezes Rafał Malec! On najlepiej wie, jakie kompetencje Naczelnej Radzie Łowieckiej są najbardziej niezbędne, aby mogła prowadzić Związek ku słońcu.

„Rozdział XIII
Naczelna Rada Łowiecka
§ 84.
1. W ramach nadzoru Naczelna Rada Łowiecka ma prawo do kontroli, sprawdzania na bieżąco funkcjonowania Zarządu Głównego, oceniania i wnioskowania, co obejmuje środki oddziaływania
merytorycznego oraz środki nadzoru personalnego.
[…]
3. Czynności z zakresu nadzoru dotyczące Zarządu Głównego Naczelna Rada Łowiecka powierza zespołowi nadzorczo-kontrolnemu powołanemu na wniosek Prezydium Naczelnej Rady Łowieckiej.
4. Ponadto do zadań Naczelnej Rady Łowieckiej należy:
[…]
10) opiniowanie kandydatów na członków Zarządu Głównego;
11) składanie wniosków do ministra właściwego ds. środowiska o odwołanie łowczego krajowego wraz z uzasadnieniem;
12) składnie wniosków do Zarządu Głównego o odwołanie łowczych okręgowych;
[…]
17) ustalanie szczegółowych kryteriów i zasad oceny kół łowieckich w postępowaniach o wydzierżawienie obwodów łowieckich oraz ustalanie zasad postępowania przy składaniu wniosków o wydzierżawienie obwodów łowieckich z uwzględnieniem § 102;
[...]
20) rozpatrywanie rocznych sprawozdań z działalności organów Zrzeszenia, o których
mowa w art. 32a ust. 1 pkt 3‐6 ustawy;
[…]
32) ustalanie zasad odbywania obowiązkowych szkoleń osób pełniących funkcje w kołach, jak i
pracowników Zrzeszenia;”.


Wszystkie wskazane wyżej kompetencje wzbudzają duże wątpliwości pod względem zgodności z prawem, dlatego należałoby każdą po kolei szczegółowo przeanalizować. I tak…

Analiza zapisu § 84 ust. 1 potwierdza, że członkowie NRŁ mają problem ze zrozumieniem art. 32a ust. 1 pkt 2 ustawy Prawo łowieckie, w którym ustawodawca wyraźnie zapisał, że zadaniem Naczelnej Rady łowieckiej jest nadzór nad działalnością Zarządu Głównego, a nie poszczególnych osób, wchodzących w jego skład.

Pomysł „powierzenia” (patrz: § 84 ust. 3) „czynności z zakresu nadzoru” jakiemuś tam „zespołowi nadzorczo-kontrolnemu”, w dodatku „powołanemu na wniosek Prezydium NRŁ”, które to Prezydium ani nie jest organem ustawowym, ani nie posiada jakichkolwiek kompetencji nadzorczych w stosunku do kogokolwiek, wydaje się być koncepcją iście… księżycową, więc zostawmy ją fanom twórczości pisarzy science fiction.

Dalszą analizę zadań Naczelnej Rady Łowieckiej, ujętych w projekcie statutu, poprzedźmy przytoczeniem następującego zapisu ustawy Prawo łowieckie:

Art. 32a
[...]
5. W skład Zarządu Głównego wchodzą:
1) Łowczy Krajowy – powoływany przez ministra właściwego do spraw środowiska spośród trzech kandydatów przedstawionych przez Naczelną Radę Łowiecką i odwoływany przez ministra właściwego do spraw środowiska po zasięgnięciu opinii Naczelnej Rady Łowieckiej;
2) członkowie w liczbie od 2 do 4 - powoływani i odwoływani przez ministra właściwego do spraw środowiska na wniosek Łowczego Krajowego.
6. W skład zarządu okręgowego wchodzą:
1) łowczy okręgowy - powoływany i odwoływany przez Zarząd Główny;
2) członkowie w liczbie od 2 do 4 - powoływani i odwoływani przez Zarząd Główny na wniosek łowczego okręgowego
”.

Zauważam, że z dniem wejścia w życie ustawy z dnia 22 marca 2018 r. o zmianie ustawy - Prawo łowieckie oraz niektórych innych ustaw, ustawodawca bardzo wyraźnie uregulował zasady i warunki powoływania i odwoływania:

a) Łowczego Krajowego,
b) członków Zarządu Głównego,
c) łowczych okręgowych,
d) członków zarządów okręgowych.

Uzurpowanie sobie zadań (czytaj: kompetencji) z materii już uregulowanej ustawą, nie przynosi chwały twórcom zapisów projektu statutu.



Na temat kwestii zawartej w § 84 pkt 17 (ocena kół), wypowiadam się przy okazji analizy zapisu § 102.

Kompetencja zawarta w § 84 pkt 20 projektu, w części dotyczącej „rozpatrywania rocznych sprawozdań” sądów łowieckich, kłóci się z regulacjami rozdziału 6a ustawy Prawo łowieckie. Ustawodawca nie zamieścił wśród nich delegacji dla organów PZŁ do wprowadzenia tego rodzaju powinności dla sądów łowieckich. Jestem w stanie zrozumieć obowiązek składania przez nie sprawozdań statystycznych, w ramach jakiegoś tam programu badań statystycznych statystyki publicznej, ale tak po prostu sprawozdania w ramach tłumaczenia się ze swojej działalności przed Naczelną Radą Łowiecką? Hm… Niepojęte to.

Art. 173 Konstytucji RP, chociaż w stosunku do sądów powszechnych i Trybunałów, gwarantuje ich odrębność i niezależność od innych władz. Wypada uszanować odpowiednie przymioty także w stosunku do sądów łowieckich.

Zapis § 84 pkt 32 projektu statutu: „ustalanie zasad odbywania obowiązkowych szkoleń osób pełniących funkcje w kołach”. Hm… Przypominam – Polski Związek Łowiecki zrzesza hobbystów. Tak trudno to zrozumieć? Umówmy się, że najpierw „wyszkolą się” członkowie Naczelnej Rady Łowieckiej, chociażby z zasad tworzenia zapisów aktów normatywnych PZŁ, a dopiero potem będziemy myśleli o szkoleniu „osób pełniących funkcje w kołach”. Rozumiem umożliwianie takich szkoleń, zachęcanie do nich, odpowiednie motywowanie, ale wprowadzanie „na siłę”? Tak po prostu nie można…



Nie sam prezes ma najwięcej do powiedzenia w Naczelnej Radzie Łowieckiej. Mamy jeszcze Prezydium NRŁ :-).

§ 87.
1. Do kompetencji Prezydium Naczelnej Rady Łowieckiej należy:
[...]
4) ustalanie zasad wypłacania rekompensat z tytułu ponoszonych kosztów
związanych z pełnioną funkcją przez sędziów i rzeczników dyscyplinarnych,
wysokości rekompensat dla sędziów Głównego Sądu Łowieckiego
i rzeczników Zespołu Głównego Rzecznika Dyscyplinarnego oraz
innych nieetatowych członków Zrzeszenia;
5) ustalanie wynagrodzenia łowczego krajowego i zasad wynagradzania pracowników Zrzeszenia”.


Otóż moje poważne wątpliwości dotyczą przede wszystkim tego, czy aby na pewno wyłącznie prezes NRŁ, z grupką swoich zastępców, powinien decydować o tak poważnych sprawach, jak wynagrodzenia i wysokości rekompensat dla całej wierchuszki PZŁ, a w dodatku także dla „pracowników Zrzeszenia". Dlaczego o tych niezmiernie istotnych kwestiach nie miałaby się wypowiadać cała Naczelna Rada Łowiecka? Jaki dar niebios posiada jedynie prezes, do spółki ze swoimi zastępcami, że tylko on i oni, a nie daj boże Naczelna Rada Łowiecka w komplecie, są w stanie podołać tej „strasznej” dziejowej odpowiedzialności?

Poza tym, tak zastanawiam się tylko, jak należy rozumieć fakt dorzucenia w pkt 4, w porównaniu ze statutem wciąż obowiązującym, zapisu o ustalaniu wysokości rekompensat … „innych nieetatowych członków Zrzeszenia”? W jakiż to nowy sposób, odbiegający od zasad prawnych, a także od z nimi związanych dotychczasowych praktyk (jakich?), de facto wynagradzanymi mają być przykładowo członkowie Naczelnej Rady Łowieckiej? W szczególności jej prezes i wiceprezesi? W dodatku ci ostatni mają ustalać rekompensaty ... sami sobie :-)? George Orwell by tego lepiej nie wymyślił…

Jeszcze raz chciałbym uwagę zwrócić na ten aspekt sprawy, tak bardzo pomijany przez autorów zapisów projektu statutu. Otóż statutowe Prezydium Naczelnej Rady Łowieckiej, nie posiada statusu organu PZŁ; nie jest tworem ustawowym. Dlaczego więc miałoby utrzymać dotychczasowe, rozbuchane kompetencje, a nawet uzyskać je w formie jeszcze bardziej rozszerzonej? O co tu chodzi?

Czy członkowie NRŁ, w liczbie 49 – 1, godząc się na te wszystkie przedziwne regulacje, zdają sobie sprawę z tego, w jakim kierunku zmierzają?



No i doszliśmy w końcu do Zarządu Głównego. Organu będącego przez ostatnie ponad dwudziestolecie ostoją niewątpliwie największej persony Polskiego Związku Łowieckiego.

§ 88.
3. Do zakresu działania Zarządu Głównego należy:
3) powoływanie łowczych okręgowych spośród trzech kandydatów przedstawianych przez okręgowe zjazdy delegatów”.

I znowu to samo. W ustawie Prawo łowieckie, w jej art. 32a ust. 6, wyraźnie stwierdza się, kto powołuje i odwołuje łowczych okręgowych. Gdyby jakaś dodatkowa zasada miałaby przy tej okazji obowiązywać, byłoby to zapisane. Nie jest. Jeszcze raz powtórzę – wypada wiedzieć, że nie godzi się :-) statutem PZŁ poprawiać ustawy. Ten wycinek wiedzy należy do elementarza stanowienia aktów normatywnych PZŁ. Wielka szkoda, że członkowie Naczelnej Rady Łowieckiej o tym nie wiedzą.

Spójrzmy jeszcze na wyświechtane uprawnienie Zarządu Głównego, stanowiące w istocie rzeczy pomieszanie obowiązku z nieograniczonymi możliwościami, biegnącymi w kompletnie nieznanym kierunku:

§ 88.
25) wykonywanie innych zadań zleconych przez Naczelną Radę Łowiecką, a także podejmowanie
decyzji w sprawach niezastrzeżonych do kompetencji innych organów Zrzeszenia”.

Co to znowu za sformułowanie-wytrych, a jednocześnie kolejna pozostałość po minionych statutach PZŁ, nadająca Naczelnej Radzie Łowieckiej wręcz nieograniczone uprawnienia w stosunku do Zarządu Głównego? Czy tak trudno rozstać się z zapisami z czasów, które już dawno za nami?
 



Dochodzimy do rozdziału XVI („Okręgowy zjazd delegatów”). Nietrudno tu zauważyć, że NRŁ, chyba niejako w rozpaczy po ustawowej likwidacji okręgowych rad łowieckich, proponuje stworzyć struktury okręgowe: okręgowe rady łowieckie-bis, tyle że w postaci okręgowych zjazdów delegatów. Szkoda tylko, że jednocześnie uwadze członków NRŁ uszedł fakt, że okręgowe zjazdy delegatów, jako jedyne organy PZŁ, wymykają się w zapisach projektu statutu spod jakiejkolwiek kontroli. Nawet domyślam się dlaczego. No i otrzymujemy sytuację, w ramach której na Berdyczów możemy wysłać zapytanie:

Jaki organ PZŁ lub administracji rządowej uchyla lub unieważnia sprzeczne z prawem bądź statutem uchwały okręgowych zjazdów delegatów?



Wśród wielu kompetencji z kolei zarządów okręgowych, o których mowa w § 100 ust. 2 i dalej, można zauważyć pokłosie kilku innych wadliwych zapisów statutu. Zatrzymam się jednak przy zapisie § 102, który wyjątkowo „bije po oczach”.

§ 102.
1. Najpóźniej w roku poprzedzającym złożenie wniosku o wydzierżawienie obwodu łowieckiego zarząd okręgowy występuje do wydzierżawiającego o dokonanie oceny działalności koła, zwanej dalej "oceną”. Koło, w terminie14 dni od otrzymania oceny może się do niej ustosunkować.
2. Wydzierżawiający w celu dokonania oceny powołuje komisję w skład której wchodzą: dwóch przedstawicieli wydzierżawiającego, przedstawiciel właściwej izby rolniczej, przedstawiciel zarządu okręgowego oraz przedstawiciel koła. Komisji przewodniczy przedstawiciel wydzierżawiającego.
3.Ocenę przeprowadza się na podstawie szczegółowych kryteriów i zasad uchwalonych przez Naczelną Radę Łowiecką.
4. W przypadku uzyskania pozytywnej oceny wydzierżawiającego zarząd okręgowy zobowiązany jest wystąpić z wnioskiem wydzierżawienie danego obwodu łowieckiego dotychczasowemu dzierżawcy”.


Oj, niedobrze to wygląda, niedooobrze. Wręcz paskudnie :-(

Podejrzewam, że ten § 102 jest niezgodny z ustawą Prawo łowieckie, a także z zasadami poprawnej legislacji, wywodzonymi z art. 2 Konstytucji RP.

Trochę śmieszne to, ale niewykluczone, że prawdziwe :-(

W art. 23 – 31 ustawy Prawo łowieckie ustawodawca uregulował sprawy dotyczące obwodów łowieckich. Znaleźć wśród nich można upoważnienie do pewnych działań dla ministra właściwego do spraw środowiska (np. w art. 26a ust. 4), sejmiku województwa i marszałka województwa (np. w art. 27). Art. 28 i 29 dotyczą już wprost kwestii wydzierżawiania obwodów. W art. 29 i 29a mowa jest m.in. o „wniosku Polskiego Związku Łowieckiego, po zasięgnięciu opinii wójta (burmistrza, prezydenta miasta) oraz właściwej izby rolniczej”. Nie ma wśród art. 23 – 31 upoważnienia dla organów PZŁ do tworzenia mocą jego aktów normatywnych zapisów dotyczących „występowania do wydzierżawiającego o dokonanie oceny działalności koła”. Nie ma w nich także upoważnienia dla tychże organów do ustanawiania obowiązków... wydzierżawiającego (czyli obowiązków dyrektora regionalnej dyrekcji Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe czy starosty). Powtórzę. Tym razem jednak w nieco szerszej wersji :

Wypada wiedzieć, że nawet ułomności zapisów ustawy nie można poprawiać zapisami statutu PZŁ. Od tego jest Sejm i Senat oraz Prezydent RP, aby naprawiać kalekie prawo.

Dodam, że w art. 32 ust. 4 ustawy Prawo łowieckie, rozpoczynającego się od słów:

Statut Polskiego Związku Łowieckiego określa w szczególności:...”

nie ma zdania na temat bździn, jakie ujęto w przedmiotowym § 102 projektu statutu. Cały ten nieszczęsny § 102 jest moim skromnym zdaniem straszny, a zarazem kompromitujący dla członków Naczelnej Rady Łowieckiej. I nie ma znaczenia – sami to wymyślili, czy narzucił im to ktoś z gabinetu Ministra Środowiska.

Dziękuję za uwagę.