„Drogi Arturze
Od jakiegoś czasu uważnie obserwuję losy polskiego
łowiectwa i coraz bardziej się skłaniam ku temu, aby z niego zrezygnować. Z
jednej strony widzę jakiś powiew świeżości, ale z drugiej ciągle czuję zgniliznę
minionej epoki, którą o zgrozo ciągle tak wielu się upaja. Po ostatnich
plebiscytach na miss nowelizacji ustawy, prysły moje złudne przekonania,
że jestem członkiem elitarnego zrzeszenia oraz zastanawiam się, czy przy
obecnym funkcjonowaniu łowiectwa można liczyć na sensowne zmiany w prawie
łowieckim?
Od czasu Bierutowego dekretu, pod pozorem kultury i
tradycji, wrośliśmy w pasożytniczy organizm żerujący na państwie, a naszym
jedynym pożytkiem jest wspieranie innych upośledzonych komórek, które nie
potrafią, lub bardziej realnie brzmi, nie chcą się dostosować do realiów, jakie
panują od setek lat (dzikie zwierzęta wyrządzając również szkody w uprawach
rolnych).
Pasożyt, niczym tasiemiec uzbrojony zaadoptował się w
organizmie doskonale. Obecny stan prawny nie ogranicza w żaden sposób jego
nosicielstwa i nawet specjalnie nie wpływa na to, ile pokarmu żywiciela ten
pochłania, ponieważ głowa tasiemca sama sobie oszacowała, ile pokarmu ma
zżerać. Pasożyt składa się z głowy oraz proglytodów. Głowa ma za
zadanie nie oderwać się od żywiciela i wybierać proglytodów, zaś proglytody
mają za zadanie wybierać głowę i werbować haczyki. Haczyki pełnią
wyjątkowo smutną rolę, ponieważ mogą zakosztować namiastkę resztek
jedzenia żywiciela. Tak więc jakie są korzyści z bycia najmniejszą komórką w
pasożycie?
Mamy nieograniczone możliwości bycia członkiem wielu
kół, z czego jedno może być naszym macierzystym, a pomimo to koła łowieckie
mają w głębokim poważaniu statut PZŁ i członków dobierają wedle swoich zasad i
wedle własnego uznania. Na wsparcie ze strony organów nadzorujących PZŁ
nie ma co liczyć, ponieważ oni nie mieszają się w sprawy organizacyjne kół,
chociaż nadzór nad nimi wpisany jest w ich statutowe obowiązki. Po prostu
statut mają w tym samym miejscu co koła łowieckie.
Możemy wykonywać polowania zgodnie z prawem i w
oparciu o uchwały organów kół i zrzeszenia. O równości praw poszczególnych
członków można zapomnieć, ponieważ w praktyce nikt nie nadzoruje kół łowieckich
i mogą równie dobrze zawiązywać kółka wzajemnej adoracji i rozdawać
upoważnienia do wykonywania polowania wedle własnego uznania. Co ciekawe,
wszyscy członkowie muszą płacić - za brak statutowego nadzoru. Główną walutą w
kołach jest mięso! Większość myśliwych nie poluje na zwierzynę łowną, ale na
szynki, kiełbasy, pasztety… Ten co wyda odstrzał pełen mięsa, ma władzę
absolutną. Nawet najtęższe umysły tego kraju są bezradne wobec odpłatnego
braku możliwości polowania. I oto mamy esencje równości praw i obowiązków wedle
modelu PZŁ:
KAŻDY MA RÓWNE PRAWO DO ŻEBRANIA O ODSTRZAŁ, ZARÓWNO INTELIGENCJA JAK I CIEMNOTA. TU PROSTAK MAJĄCY WŁADZĘ NAD ZIELONYMI KARTECZKAMI MOŻE DOPROWADZIĆ DO UPODLENIA KWIAT POLSKIEJ INTELIGENCJI, PONIEWAŻ DLA ENTUZJASTÓW PRAWA PRZEWIDZIANO MOŻLIWOŚĆ WYKLUCZENIA ZA …NIEKOLEŻEŃTWO. TYM SPOSOBEM OTO W XXI WIEKU W ŚRODKU CYWILIZOWANEJ EUROPY MAMY NAJTAŃSZY SYSTEM POLOWANIA KTÓREGO PODOBNO ZAZDROSZCZĄ NAM INNE KRAJE. WYSTARCZY ZAPŁACIĆ ROCZNIE 10% PRZECIĘTNEGO WYNAGRODZENIA +WNOSIĆ MIESIĘCZNĄ OPŁATĘ WAHAJĄCĄ SIĘ POMIĘDZY CENĄ LITRA CZYSTEJ, A KARTONU NAJTAŃSZYCH FAJEK I POSTĘPOWAĆ ZGODNIE Z 10 PRZYKAZANIAMI:
KAŻDY MA RÓWNE PRAWO DO ŻEBRANIA O ODSTRZAŁ, ZARÓWNO INTELIGENCJA JAK I CIEMNOTA. TU PROSTAK MAJĄCY WŁADZĘ NAD ZIELONYMI KARTECZKAMI MOŻE DOPROWADZIĆ DO UPODLENIA KWIAT POLSKIEJ INTELIGENCJI, PONIEWAŻ DLA ENTUZJASTÓW PRAWA PRZEWIDZIANO MOŻLIWOŚĆ WYKLUCZENIA ZA …NIEKOLEŻEŃTWO. TYM SPOSOBEM OTO W XXI WIEKU W ŚRODKU CYWILIZOWANEJ EUROPY MAMY NAJTAŃSZY SYSTEM POLOWANIA KTÓREGO PODOBNO ZAZDROSZCZĄ NAM INNE KRAJE. WYSTARCZY ZAPŁACIĆ ROCZNIE 10% PRZECIĘTNEGO WYNAGRODZENIA +WNOSIĆ MIESIĘCZNĄ OPŁATĘ WAHAJĄCĄ SIĘ POMIĘDZY CENĄ LITRA CZYSTEJ, A KARTONU NAJTAŃSZYCH FAJEK I POSTĘPOWAĆ ZGODNIE Z 10 PRZYKAZANIAMI:
1. BĘDZIESZ ZAWSZE ZADOWOLONY Z PZŁ
2. NIE BĘDZIESZ KRYTYKOWAŁ PRACY ORGANÓW KÓŁ I
ZRZESZENIA
3. NIE BĘDZIESZ PODNOSIŁ RĘKI NA WALNYM ZGROMADZENIU
ZGODNIE ZE SWOJĄ WOLĄ
4. NIE BĘDZIESZ CZYTAŁ PRASY INNEJ NIŻ ŁOWIEC POLSKI
5. BĘDZIESZ UDAREMNIAŁ WSZELKIE INICJATYWY MOGĄCE
DOPROWADZIĆ DO NADZORU NAD PZŁ
6. BĘDZIESZ SIĘ UPADLAĆ NA KAŻDE ZAWOŁANIE ORGANÓW
ZRZESZENIA ORAZ LASÓW PAŃSTWOWYCH
7. MOŻESZ CZERPAĆ Z ŁOWIECTWA WYŁĄCZNIE TYLE, NA ILE
WPISZĄ CI W ODSTRZALE LUB TYLE ILE UDA CI SIĘ WYWIEŹĆ CICHACZEM W BAGAŻNIKU
8. BĘDZIESZ ZAWSZE GOTOWY WYRZEC SIĘ ROZUMU DLA WPISU W
ODSTRZALE
9. NIE BĘDZIESZ NIEKOLEŻEŃSKO UJAWNIAŁ
NIEPRAWIDŁOWOŚCI KOLEGÓW PO STRZELBIE
10. NIE BĘDZIESZ DOMAGAŁ SIĘ JAKICHKOLWIEK PRAW.
Ktoś zapyta: jeśli byłoby tak naprawdę, to liczba
członków takiego pasożyta nie wzrastałaby stale, a wręcz przeciwnie. No
cóż, fenomenem tego nie można nazwać ale raczej brakiem innej możliwości
zakosztowania namiastki łowiectwa. Zgodnie z ustawą na dzień dzisiejszy
myśliwy w Polsce musi podporządkować się zasadom niezależnej organizacji ,
która to ustawowo nabytych praw może pozbawić np. z powodu nie
koleżeństwa. Oczywiście każdy ma wolny wybór jakim członkiem tej
organizacji chce być: niestowarzyszonym z żadnym kołem, lub członkiem jednego
lub wielu, przy czym najczęściej wybór przynależności leży wyłącznie po jednej
stronie i to nie koniecznie zainteresowanego. Można przyjąć, że patologia jest
już na etapie organów kół, które de facto ktoś wybiera w demokratycznych
wyborach! Faktycznie, mamy wyjątkowo demokratyczne przyzwolenie na bezprawie i
gwarancję nie kiwnięcia palcem w przypadku łamania praw członka koła. I tak oto
w każdym elemencie życia koła napotkamy paradoks polskiego łowiectwa polegający
na tym, iż wśród żebraków o odstrzały wszyscy są równi: ciemniak lub
inteligent, ponieważ obydwaj lubią dziczyznę! Różnica polega na tym, iż głupiec
z głupcem zawsze znajdą wspólny język, zaś mądry głupiemu zgodnie z przysłowiem
ustąpi, bo jaki jest sens nie polować i płacić…
Do patologii w kołach i braku nadzoru przez
kilkadziesiąt lat można było przywyknąć i nawet osoby z organów zrzeszenia
traktować jako średnio pracowitych kolegów po strzelbie. Ze łzami w oczach
można również przywyknąć do ochłapu w odstrzale, bo co lepsze wystrzelają
zagraniczni dewizowcy aby było z czego zapłacić za szkody, które zrobiła państwowa
zwierzyna. Można było się pośmiać jak antykomunista- profesor od straszenia
prywatyzacją bronił biuretowego systemu. Żarty jednak się skończyły, kiedy
przedstawiciele modelu wymyślili dodatkowy zarobek na swoich owieczkach pod
pozorem pomocy rolnikom. Firma z wieloletnim doświadczeniem w ukrywaniu
dochodów rozszerzy działalność w obszarze ściągania obowiązkowych ubezpieczeń
mienia rolników od myśliwych którzy nawet nie mają żadnej własności… Tak więc
jaki jest sens udawania myśliwego, skoro od początku do końca wszyscy chcą nas
wydymać? Dureń rozdający zielone blankiety wedle własnego uznania, ciemnota
która wielbi durnia bo im łaskawie pozwala polować, organy pozwalające na
bezprawie ciemnoty i głowę która dba o to, by poziom ciemnoty był utrzymywany
na niezmiennym wysokim poziomie. Do póki będzie istniał taki układ, żadna
władza nie będzie traktowała myśliwych poważnie!
Dla państwa jesteśmy darmowymi likwidatorami nadmiaru
zwierzyny którzy dodatkowo płacą z własnej kieszeni za nie swoje szkody zarówno
rolnikom jak i lasom. W którym innym kraju na świecie można znaleźć 116
tysięczną armię potulnych darczyńców wpłacających własne zarobione pieniądze na
konta rolnikom którzy nie upilnowali swoich upraw oraz kumplom którzy muszą
mieć własny kwadrat w najdroższym miejscu w stolicy Polski?
Niestety, myśliwi przez swoje notoryczne, wielowiekowe
utożsamianie się ze szlachtą, również w obecnych czasach za taką są uważani.
Czasy jednak się zmieniły o 360 stopni i obecnie to ciemnota stanowi większość
i chce podwyższyć swoje ego. Wystarczy spojrzeć na członków kół łowieckich,
którzy na wszelkie zmiany reagują odmową. Wobec bezsilności i braku większego
sensu udawania myśliwego nie dziwię się tym, którzy wolą pozostawać z dala od
kół łowieckich. Żaden wykształcony człowiek nie będzie czuł się dobrze słysząc
komentarz od osoby kończącej edukację na szkole podstawowej, że jeszcze „musi
się dużo nauczyć”… Dla normalnego myśliwego brak poszanowania jego praw jest
sprowadzaniem jego pasji do rywalizacji o mięso… to obrzydliwe…
Tak więc czy jest sens, skoro większość nie chce nic
zmienić???
Jeszcze myśliwy, ale chyba nie długo…
PS
Zgadzam się na umieszczenie treści listu na blogu lub
forach łowieckich jako anonim...”.