sobota, 18 stycznia 2020

„Jeżeli opłacamy, my myśliwi..."

Gdy sobie dzisiaj powtórnie czytam argumentację w wykonaniu Pawła Piątkiewicza, przedstawioną na posiedzeniu połączonych komisji w Senacie w dniu 9 stycznia 2020 r.:

„Polski Związek Łowiecki to organizacja, która jest utrzymywana ze składek członków Polskiego Związku Łowieckiego. Więc ja rozumiem, że to chyba jest jakieś nieporozumienie w tym momencie. Dlaczego, drodzy państwo? Jeżeli opłacamy, my myśliwi, struktury lokalne, struktury centralne, płacimy łowczym okręgowym, płacimy łowczemu krajowemu, to dlaczego w tym momencie zabiera się nam, członkom Polskiego Związku Łowieckiego, absolutnie jakąkolwiek autonomię, możliwość do samostanowienia, kogo my chcemy opłacać? Proszę państwa, no to jest rzecz niesłychana”,

to powiem tak:

Jakie argumenty, takie potem ich rezultaty. Trzeba było posługiwać się prawdą, a nie „rzeczywistością” zafałszowaną. Prawdopodobnie i tak by to niczego nie zmieniło, ale przynajmniej by jakoś wyglądało :-). Poza tym warto zauważyć, że raczej nieprzypadkowo kilkoro senatorów, podczas 3. dnia posiedzenia Senatu w dniu 17 stycznia, posługiwało się zupełnie taką samą argumentacją (a nawet gorszą). No, ale skoro podający się za prezesa NRŁ Paweł Piątkiewicz takie bajki opowiada, to dlaczegóż by ich nie powielać? Interesuje mnie, czy sympatyczny pan Paweł wierzy w to, co wówczas mówił, bo jeżeli tak, nie wystawia mu to najlepszego świadectwa (jeżeli nie wierzy, również :-).

Dlaczego pan Paweł tak słabo zna zapisy ustawy Prawo łowieckie i statutu PZŁ? Przypomnę mu w tym miejscu ten oto zapis ustawy:

Art. 35. 1. Działalność Polskiego Związku Łowieckiego jest finansowana z funduszy własnych, wpisowego, składek członkowskich, zapisów i darowizn oraz dochodów z działalności gospodarczej”.

Przykładowo „składki członkowskie” – wpływają nie tylko od osób fizycznych, czyli od myśliwych, ale także od osób prawnych, czyli od około 2,5 tys. kół łowieckich. Poza tym PZŁ jest w posiadaniu kilkunastu ośrodków hodowli zwierzyny, w których główną działalnością ich kierownictwa jest organizowanie komercyjnych polowań. Zarówno zbiorowych, jak i indywidualnych. Dla myśliwych krajowych, jak i zagranicznych. Można by jeszcze podyskutować o pezetełowskiej Spółce z o.o. „Łowiec Polski” i innych podobnych tworach. Poza tym – niemało dochodu PZŁ osiąga z około stu szkoleń, organizowanych rocznie w ramach obowiązkowego szkolenia dla tych, którzy chcą zdobyć podstawowe uprawnienia do wykonywania polowania, a przeprowadza się także szkolenia na uprawnienia selekcjonerskie, sokolnicze... Ponadto Stacja Badawcza PZŁ Czempiń organizuje przeróżne inne dla myśliwych płatne szkolenia... Długo by wymieniać. A tu gość poważnym senatorom taki kit próbuje wciskać: „organizacja, która jest utrzymywana ze składek członków”. Bidulek, ten PZŁ :-).

Ale nie o tym chciałem pisać :-). Chciałbym ustosunkować się do tej oto części wypowiedzi pana Piątkiewicza:

„Jeżeli opłacamy, my myśliwi, struktury lokalne, struktury centralne, płacimy łowczym okręgowym, płacimy łowczemu krajowemu, to dlaczego w tym momencie zabiera się nam, członkom Polskiego Związku Łowieckiego, absolutnie jakąkolwiek autonomię, możliwość do samostanowienia, kogo my chcemy opłacać? Proszę państwa, no to jest rzecz niesłychana”.

Zastanawiam się – nie wie on o tym czy tylko udaje, że... w ustawie (w tym – w specustawie) słowa nie ma na ten temat, że PZŁ zobowiązany jest do „płacenia łowczym okręgowym, łowczemu krajowemu...”? To są kwestie, w stosunku do których ustawodawca – póki co – na razie się nie wtrąca. Więc jaki to problem, aby łowczemu krajowemu już teraz wypowiedzieć umowy o pracę, a dla nowego przygotować na razie taką, w której za świadczoną pracę otrzymywałby najniższą krajową (razy – przykładowo – 1/5 etatu)? Koniecznie trzeba też zmienić d#rną uchwałę NRŁ o wynagradzaniu pracowników PZŁ. Dlaczego mają w niej znajdować się kwestie dotyczące łowczych okręgowych? Dlaczego oni mają być ... „pracownikami PZŁ”? Niech sobie ich opłacają minister Michał Kurtyka, minister Michał Woś czy wiceminister Małgorzata Golińska, z rządowych pieniędzy. Oczywiście nie zaszkodziłoby, a nawet za wszelką cenę, w trybie pilnym już teraz należałoby spróbować przygotować projekt zmian zapisów statutu także „pod tym kątem”. Komu teraz mają służyć poniżej zacytowane, wciąż obowiązujące zapisy?

§ 82
3. Ponadto do zadań Naczelnej Rady Łowieckiej należy:
33) ustalanie wynagrodzenia łowczego krajowego [...];”.

„§ 87.
1. Do zadań łowczego krajowego należy:
1) wykonywanie uchwał Zarządu Głównego;
2) składanie oświadczeń woli w imieniu Zarządu Głównego na podstawie
stosownej uchwały tego Zarządu;
3) wykonywanie czynności kierownika jednostki w zakresie prawa pracy
w stosunku do pracowników Zrzeszenia
;
4) zwoływanie i prowadzenie posiedzeń Zarządu Głównego;
5) kierowanie pracą biura Zarządu Głównego.
2. Czynności w zakresie umowy o pracę z łowczym krajowym, w tym zawieranie,
aneksowanie, rozwiązanie umów dokonuje prezes Naczelnej Rady Łowieckiej
”.


Dopiero wówczas, kiedy minister ewentualnie nie wyrazi zgody na przeprowadzenie zmian w statucie, można podnieść larum. Na sto fajerków :-), na całą Polskę, a i poza nią :-).